PolskaWSA oddalił skargę Serafina na zwolnienie ze służby w policji

WSA oddalił skargę Serafina na zwolnienie ze służby w policji

Skarga b. dyrektora w MSWiA Tomasza Serafina na zwolnienie go ze służby w policji nie ma podstaw prawnych - orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

20.12.2007 | aktual.: 20.12.2007 13:12

Serafin kierował w MSWiA departamentem bezpieczeństwa publicznego nadzorującego pracę policji, Biura Ochrony Rządu i Straży Granicznej. Po ujawnieniu, że wykorzystał stanowisko, by w grudniu ubiegłego roku odwiozło do domu dwoje policjantów z warszawskiego komisariatu kolejowego (funkcjonariusze zginęli w wypadku wracając do stolicy) został zwolniony z pracy i oddelegowany do policji.

Wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Serafin złożył wtedy wniosek o zwolnienie go ze służby. Na początku stycznia 2007 r. wycofał swoją prośbę. W marcu Serafin został zwolniony ze służby. Odwołał się od tej decyzji, ale bezskutecznie. Ostatecznie opuścił służbę w policji w czerwcu.

Pełnomocnik Serafina oświadczył przed sądem, że decyzja o zwolnieniu jego klienta z służby, na podstawie jego własnej prośby, była bezprawna. Jak mówił, Serafin wycofał swój wniosek - a więc "zabrakło jego woli".

Zdaniem WSA, nie ma podstaw prawnych, by uwzględnić skargę Serafina. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił m.in., że wycofanie wniosku o zwolnienie ze służby nie nakładało na jego przełożonych obowiązku pozostawienia go na stanowisku.

W grudniu ubiegłego roku Serafin nie zdążył na wieczorny pociąg z Warszawy do Siedlec, dlatego poprosił, by do domu odwieźli go policjanci z Dworca Centralnego, gdzie wcześniej służył. Sierżant Justyna Zawadka i mł. aspirant Tomasz Twardo zginęli 2 grudnia 2006 r., wracając z Siedlec do Warszawy, po odwiezieniu Serafina. Nieoznakowany radiowóz, prawdopodobnie w wyniku poślizgu, wpadł do rozlewiska.

Zaginionych funkcjonariuszy poszukiwano w całym kraju ponad trzy doby. Ówczesny wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn wyznaczył nagrodę dla osób, dzięki którym Zawadkę i Twardo udałoby się odnaleźć. Po wypadku Serafin, którego do MSWiA oddelegowano z policji, podał się do dymisji.

Przed Sądem Rejonowym Warszawa-Śródmieście wkrótce ruszy proces Serafina i b. szefa stołecznego komisariatu kolejowego. Waldemarowi P., w związku z zleceniem policjantom odwiezienia Serafina. Zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień i podżegania do tego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)