PolskaWSA: błąd resortu nauki w dotacji dla instytutu w Świerku

WSA: błąd resortu nauki w dotacji dla instytutu w Świerku

Resort nauki popełnił błąd w obliczeniu dotacji bazowej dla Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku - wynika z orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Wyrok nie jest prawomocny.

25.01.2013 | aktual.: 25.01.2013 13:52

- Przedmiotem rozstrzygnięcia było przyznanie dotacji na utrzymanie potencjału badawczego w 2012 r. - wyjaśniła Joanna Kube z Wydziału Informacji Sądowej WSA w Warszawie i poinformowała, że skarga NCBJ na decyzję resortu nauki została uwzględniona - sąd uznał, że rozstrzygnięcie MNiSW było wadliwe.

- Sąd przyjął, że konstrukcja algorytmu podziału dotacji bazowej (...) jest niezgodna z ustawą z dnia 30 kwietnia 2010 r. o zasadach finansowania nauki - poinformował rzecznik resortu nauki Kamil Melcer.

- Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie podziela przedstawionej przez sąd argumentacji, przewiduje złożenie skargi kasacyjnej od wyroku. Będzie to możliwe po otrzymaniu wyroku wraz z uzasadnieniem - skomentował rzecznik MNiSW. Od decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego przysługuje odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Latem Narodowe Centrum Badań Jądrowych w Świerku (NCBJ) alarmowało, że - mimo iż instytut ma duże środki na inwestycje - może mu zabraknąć pieniędzy na wynagrodzenia dla pracowników. Według NCBJ przyczyną kłopotów było zastosowanie przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego niewłaściwego przepisu przy ustalaniu wysokości dotacji. O rozstrzygnięcie sporu dyrektor centrum zwrócił się w lipcu do sądu administracyjnego.

- Wynik czwartkowej rozprawy nie jest dla nas powodem do jakiejś szczególnej satysfakcji - bo na pewno lepiej by było, gdyby przepisy nie stwarzały problemów interpretacyjnych, koniecznych do rozstrzygania przez sąd administracyjny - powiedział dyrektor NCBJ, prof. Grzegorz Wrochna.

- Decyzja sądu jest dla nas o tyle ważna, że pozwala nam oderwać się od zaszłości z poprzedniej epoki. Dotacja obcięta już ponad 20 lat temu pozostawała na bardzo niskim poziomie, bo stanowiła podstawę do ustalania dotacji na rok następny. Skutkiem tego NCBJ, mimo że należy do najlepszych jednostek naukowych w kraju, otrzymywał dotację w przeliczeniu na naukowca średnio dwa razy mniejszą od innych instytutów badawczych, a nawet trzy razy mniejszą od instytutów PAN - dodał.

NCBJ zatrudnia prawie 1100 pracowników. Ośrodek podlega Ministerstwu Gospodarki, a jego działalność badawczą - w tym wypłaty dla znacznej części pracowników - finansuje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Centrum powstało w 2011 r. z połączenia Instytutu Problemów Jądrowych im. Andrzeja Sołtana (IPJ) i Instytutu Energii Atomowej POLATOM (IEA).

Po połączeniu instytutów nowy ośrodek otrzymał znacznie mniejszą dotację statutową niż się spodziewała jego dyrekcja. Tymczasem od wysokości dotacji statutowej w roku 2012 r. zależy wysokość dotacji przyznawanej w latach kolejnych.

Zdaniem prof. Wrochny obliczając dotację dla jego instytutu należało zastosować przepis, zgodnie z którym mnoży się liczbę pracowników zaangażowaną w badania przez średnią dotację na pracownika zaangażowanego w badania w instytutach podobnych. Tymczasem resort nauki skorzystał z innego przepisu i zastosował mniej korzystny dla NCBJ algorytm obliczania dotacji.

Wrochna zaznaczył, że w decyzji sądu nie ustalono jednak wysokości dotacji, którą NCBJ powinno dostać. - Tu znowu możemy mieć problem z nieprecyzyjnymi przepisami, które nie określają jednoznacznie, które instytuty wybrać do porównania. Miejmy nadzieję, że nie będzie potrzeby odwoływania się po raz kolejny do werdyktu sądu - podkreślił.

Skargę do sądu administracyjnego NCBJ złożyło już w lipcu, ale od tego czasu wspólnie z resortem nauki szukano rozwiązania szybszego niż czekanie na decyzję sądu. W sierpniu Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przyznało NCBJ 3,3 mln zł, a w grudniu 3,7 mln zł. - Te pieniądze pozwoliły nam spokojnie rozpocząć rok 2013 - powiedział prof. Wrochna.

Tymczasem na horyzoncie finansowym NCBJ pojawił się nowy problem. "Dyrektor Departamentu Energii Jądrowej Ministerstwa Gospodarki poinformował nas, że nie zarezerwowano odpowiednich środków na dotacje związane z bezpieczeństwem. W szczególności nie przyznano ani złotówki na ochronę obiektów w Świerku" - zaznaczył prof. Wrochna. Ze względu na zwiększone wymogi bezpieczeństwa (w ośrodku znajduje się badawczy reaktor jądrowy) NCBJ ocenił potrzeby w tym zakresie na 16 mln zł, a w MG zarezerwowano na to 6 mln zł. - Złożyłem odwołanie i oczekuję na rozmowę w tej sprawie z nowym ministrem gospodarki - poinformował dyrektor NCBJ.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)