WSA: adwokatura nie może żądać opłat za wpis na listę adwokatów
Rady adwokackie nie mogą żądać opłat za wpis na listy adwokatów, bo nie przewiduje tego ustawa o adwokaturze -
orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (WSA).
Wcześniej podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy (SN).
09.08.2006 | aktual.: 09.08.2006 16:05
WSA stwierdził tak, uchylając uchwałę okręgowej rady adwokackiej (ORA) we Wrocławiu, nakładającej 5 tys. zł opłaty za wpis mec. Katarzyny P., która chciała się przenieść z rady wałbrzyskiej do wrocławskiej.
W październiku 2005 r. wrocławska ORA zobowiązała Katarzynę P. do takiej opłaty. Podtrzymała ją 10 stycznia 2006 r. Naczelna Rada Adwokacka (NRA), uznając że wynikała ona z uchwały zgromadzenia ORA. W skardze do WSA, pani mecenas zarzuciła swej korporacji złamanie konstytucji, a także prawa o adwokaturze, gdyż w ustawie tej nie ma delegacji dla organów adwokatury do ustanawiania opłat za wpis na listę (jak jest np. w przypadku radców prawnych)
.
Ja tylko zmieniałam miejsce pracy w związku z sytuacją rodzinną, a teraz każe mi się płacić haracz; pytam - na jakiej podstawie? - mówiła przed WSA pani mecenas. Dodała, że konstytucja gwarantuje swobodny wybór miejsca pracy, czego nie może ograniczać samorząd adwokacki. Uchwała ORA nie może być źródłem prawa korporacyjnego - mówił jej adwokat mec. Robert Sobański.
WSA przyznał rację skarżącej i uchylił uchwały ORA i NRA w jej sprawie. WSA powołał się na wyrok SN z 12 stycznia tego roku, który uchylił uchwałę NRA, zalecającą radom adwokackim wysokość maksymalnych opłat za wpis na listę. SN uznał, że uchwała - zaskarżona przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę - była niekonstytucyjna.
WSA przypomniał zdanie SN, że "opłaty i koszty związane z wpisem na listę adwokatów powinny wynikać z ustawy korporacyjnej, a nie z uchwały" - jak jest właśnie w przypadku radców prawnych. Jeśli dana korporacja prawnicza nie ma takiego zapisu w swojej ustawie, nie może nakładać opłat za wpis, tym bardziej w przypadku przeniesienia się z jednej ORA do innej - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku WSA sędzia Zbigniew Rudnicki.
Wyrok jest nieprawomocny. NRA - której przedstawiciela nie było w WSA - może złożyć kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Wyrok może budzić nasze zastrzeżenia, bo my nie kwestionowaliśmy uchwał zgromadzeń ORA w sprawie opłat - powiedział przebywający za granicą prezes NRA Stanisław Rymar.
W październiku 2005 r. NRA uznała, że wpis na listę wiąże się z określonymi wydatkami, na które budżet państwa nie przekazał żadnych środków. NRA zaleciła okręgowym radom ustalanie tych opłat w wysokości "rzeczywiście poniesionych kosztów lub ryczałtem", z zaznaczeniem jednak, by nie przekraczał on wysokości miesięcznego minimalnego wynagrodzenia.
NRA dopuściła też wtedy możliwość pobierania jednorazowych składek za przystąpienie do korporacji adwokackiej w wysokości "racjonalnej i wyważonej", zalecając, aby nie przekraczały one sześciokrotnego miesięcznego minimalnego wynagrodzenia.
Według Rymara, istnienie opłat za przynależność do korporacji zawodowej jest uzasadnione. W każdej korporacji dopuszczalne jest, że ponosi się jakieś koszta korzystania z korporacyjnego majątku, który stworzony jest ze składek należących do korporacji członków - mówił Rymar. Przynależność do korporacji pozwala jej członkom np. otrzymać nieoprocentowaną pożyczkę, a w razie śmierci bliskim przysługuje odprawa.