Wrzodak: to budżet wegetacji
Jeden z liderów Ligi Polskich Rodzin Zygmunt
Wrzodak uważa, że jeżeli projekt budżetu złożony w
Sejmie zostanie przyjęty, to "Polaków czeka w 2005 r. wegetacja,
taka sama jak w latach ubiegłych".
30.09.2004 | aktual.: 30.09.2004 13:57
Ten budżet niewiele się różni od tych z lat ubiegłych. Brak w nim pomysłów prorozwojowych w polskiej gospodarce i inwestycjach. Nie ma tam pobudzenia popytu wewnętrznego, nie ma inwestycji, nie ma praktycznie zmniejszenia bezrobocia - krytykował budżet Wrzodak.
Wrzodak opowiada się też za wyższymi niż przewidziane w projekcie budżetu nakładami na opiekę socjalną, niepełnosprawnych czy służbę zdrowia.
Zaznaczył, że gdyby Liga przejęła rządy, to "bezwzględnie" szukałaby możliwości zwiększenia wpływu pieniędzy do budżetu, a zyskane środki przeznaczyła m.in. na inwestycje. Obniżyłaby też stawki podatkowe z 19 do 15% oraz z 30 do 25%. To - w opinii Wrzodaka - pobudziłoby popyt i stworzyło nowe miejsca pracy.
Sięgnęlibyśmy bezwzględnie do rezerwy rewaluacyjnej, a pieniądze uzyskane z obsługi długu publicznego przeznaczylibyśmy na inwestycje centralne, jak budowa autostrad, budownictwo jednorodzinne, mieszkaniowe, zwiększenie nakładów na rozwój, infrastrukturę, rolnictwo - by zrównać naszych rolników z unijnymi oraz na bezwzględną walkę z bezrobociem - mówił polityk Ligi.
Rezerwa rewaluacyjna stanowi zabezpieczenie Narodowego Banku Polskiego przed skutkami wahań kursów walut obcych wobec złotego. Zapewnia też ochronę w przypadku wystąpienia strat na działalności operacyjnej.