Wrocławskie zabytki masowo wyburzane. Aktywiści interweniują
Miejscy aktywiści skierowali do konserwatorów zabytków oraz prezydenta Wrocławia list otwarty. Zwracają uwagę na coraz częstszy proceder wyburzania zabytkowych budynków we Wrocławiu przy jednoczesnym braku reakcji urzędów zajmujących się na co dzień zabytkami.
„Zaniepokojeni ostatnimi, nierzadko skandalicznymi, rozbiórkami fragmentów historycznej zabudowy miasta, zwracamy się do Państwa z apelem o wzmocnienie ochrony zabytków we Wrocławiu. W szczególności dotyczy to zabytków „tła”, których na próżno można szukać w przewodnikach turystycznych. Wysoka wartość historyczna tych zabytków zbyt często jest ignorowana – przez inwestorów, jak też, niestety, przez urzędników – pisze w imieniu Stowarzyszenia Akcja Miasta Filip Matusiak w liście otwartym.
Adresatami listu jest Miejski Konserwator Zabytków we Wrocławiu oraz Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków. List przekazany został również do wiadomości prezydenta miasta, Rafał Dutkiewicza.
Niestety, przykłady niszczenia, jak pisze Matusiak, „zabytków tła”, są we Wrocławiu już niemal codziennością. Ponad miesiąc temu pisaliśmy o zburzeniu za zgodą urzędu miejskiego zabytkowej wozowni przy ul. Orlej na osiedlu Borek. W tym roku budynek, który przetrwał drugą wojną światową i oblężenie Wrocławia, został wpisany do ewidencji zabytków. Niestety, zbyt długo na niej nie pozostał. Do tej pory nie otrzymaliśmy od miasta odpowiedzi, dlaczego zezwolono na rozbiórkę wozowni.
Obecnie trwają prace rozbiórkowe przy innym zabytkowych obiektach we Wrocławiu – budynkach dawnego targu artykułów spożywczych przy ul. Tęczowej. Na ich miejscu ma stanąć nowy budynek mieszkalny. Firma prowadząca rozbiórkę budynków przy Tęczowej również posiada zgodę urzędu miasta na tego rodzaju prace.
„W jaki sposób deweloper uzyskał zgodę na wyburzenie tego zespołu budynków, będącego w dobrym stanie technicznym? Potencjalnymi odpowiedziami mogą być jedynie korupcja albo zła wola lub niekompetencja urzędników (np. brak komunikacji między Urzędem Miejskim a Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków)” – piszą aktywiści.
Co najgorsze, przykłady wozowni czy kompleksu obiektów przy Tęczowej nie są jedyne. W październiku 2014 r. przy biernej postawie konserwatora zabytków w stos cegieł zamienił się stojący przy ul. Grabiszyńskiej schron piechoty z końca XIX w. Zastąpi go nowe osiedle mieszkaniowe. Liczne dyskusje, spośród których część miało swój finał w sądzie, wzbudził pomysł wyburzenia kilku kamienic przy ul. Pułaskiego dla poszerzenia ulicy. Sprawa stanęła w martwym punkcie, jednak warto zaznaczyć, że cały zespół osiedla Przedmieście Oławskie uznany został za zabytek.
„Doceniamy fakt, że bardzo dużo zabytków zostało w ostatnim czasie odrestaurowanych. Jednak w większości są to znane budowle, kościoły, budynki użyteczności publicznej i obiekty edukacyjne. Równocześnie nie widzimy woli zachowywania dziedzictwa kulturowego starego Wrocławia w szerszym kontekście niż tylko zabytki z pierwszych stron przewodników. Po 1989 r. było mnóstwo przykładów wyburzeń zabytków – zarówno zabudowy mieszkaniowej, jak i gospodarczej, a także obiektów przemysłowych i militarnych. Głównymi powodami były: poszerzanie dróg (na czym ucierpiały np. kamienice przy Dubois, Pułaskiego oraz Wyszyńskiego) lub interes prywatnych właścicieli” – czytamy w liście Stowarzyszenia Akcja Miasto.
Aktywiści wymieniają także inne przykłady – kamienicy przy kościele św. Marii Magdaleny, gdzie obecnie stoi Hotel Tubus, cukrowni na Klecinie oraz Sołtysowicach, rzeźni miejskiej, na miejscu której stoi centrum handlowe Magnolia, elewatora Młyna Sułkowice czy szachulcowej willi przy pl. Kromera – na jej miejscu stoi dziś salon meblowy.
Aktywiści zaznaczają, że w Europie Zachodniej dbałość o zabytki jest znacznie większa, a sytuacja, która w ostatnich latach ma miejsce we Wrocławiu, wywołuje w mieszkańcach poczucie braku wpływu na otoczenie i wszelkie niweczy wszelkie ich protesty.
„Postulujemy zatem wspólne rozpoczęcie realnej współpracy oraz wspólnych działań Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Urzędu Miejskiego, której celem byłaby pełna inwentaryzacja zabytkowego zasobu naszego miasta – wraz z masowym podnoszeniem poziomu ochrony obiektów poprzez ich wpis do rejestru zabytków” – puentują aktywiści ze Stowarzyszenia Akcja Miasto.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .