Wrocław. Wyrzucił psa z piątego piętra. Trafił do aresztu
Do dramatycznego zdarzenia doszło na wrocławskich Krzykach. Mieszkaniec tej dzielnicy wyrzucił swojego psa z mieszkania znajdującego się na piątym piętrze. Zwierzę nie przeżyło. 50-latek już trafił za kratki.
O sprawie jako pierwsze poinformowało Radio Wrocław. Do zdarzenia doszło w niedzielę. Mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu - badanie wykazało u niego 0,6 promila. Z nieznanych przyczyn 50-latek postanowił w pewnym momencie wyrzucić psa z piątego piętra.
Zwierzę nie przeżyło upadku, a świadkowie wezwali na miejsce policję. Początkowo mieszkaniec Wrocławia nie chciał wpuścić funkcjonariuszy do swojego mieszkania. Przez zamknięte drzwi zwyzywał ich, rzucał przekleństwami.
Wrocław. Wyrzucił psa z piątego piętra. Trafił do więzienia
Ostatecznie policjantom udało się dostać do 50-latka. Ten odpowie teraz przed sądem nie tylko za zamordowanie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem, ale też za znieważenie funkcjonariuszy oraz stawianie czynnego oporu.
ZOBACZ WIDEO: Hybryda wilka i psa. Cierpliwie bawi się ze szczeniakami
Wrocławski sąd już postanowił o zastosowaniu tymczasowego aresztu względem 50-latka. Za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem grozi mu od 3 do 5 lat więzienia.
To kolejne zdarzenie tego typu we Wrocławiu. W poniedziałek przy ul. Karczemnej interweniował Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt, który zabrał z jednego z domów zagłodzonego i bitego labradora. Zwierzę od trzech lat żyło w piwnicy i nie było wyprowadzane na spacer.
Z kolei w Jaworze ktoś wrzucił trzy szczeniaki do worka, zawiązał go, a następnie paczkę podrzucił pod jeden z kościołów. W tym przypadku młode zwierzęta na szczęście udało się uratować. Spora w tym zasługa policji, która pojawiła się na miejscu, po tym jak otrzymała zgłoszenie o "przemieszczającym się" worku pod bramą kościoła.
Czytaj także: Tom Cruise przyleci do Polski? Może wysadzić most
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.