Wrocław. Nie będzie zajezdni na Nowych Żernikach. Miastu zabrakło pieniędzy

Zajezdnia miała powstać w rejonie ulicy Szczecińskiej oraz alei Architektów, tuż obok osiedla Nowe Żerniki. Inwestycja miała zajmować około 16 hektarów. Urzędnicy przekonywali, że aby umożliwić miastu rozwój taboru, konieczna jest budowa nowoczesnej zajezdni w zachodniej części miasta. Zakładano, że będzie ona obsługiwać nawet 150 tramwajów.

Plan nie zostanie jednak zrealizowany. Miasto wycofało się ze swoich założeń. Powodem jest brak pieniędzy w miejskiej kasie. Spustoszyła ją epidemia. - Szacowaliśmy wartość tego zamówienia na kilkaset milionów złotych. Sam projekt miał pochłonąć kilka milionów. W związku z tym, że do kasy miasta nie wpłynie znacząca ilość środków postanowiono, aby ta inwestycja została zaniechana w tym momencie - wyjaśnił "Radiu Wrocław" Bartosz Nowak z Wrocławskich Inwestycji.

Zajezdnia miała obsługiwać nowe tramwaje, które w najbliższych miesiącach trafią do stolicy Dolnego Śląska, jednak rzecznik MPK Wrocław, Tomasz Sikora przekonuje, że bez niej spółka także sobie poradzi.

- Jesteśmy w stanie tak przebudować obecne hale i zewnętrzne torowiska, by pomieścić dodatkowy tabor. Planujemy modernizację dwóch zajezdni Ołbin na Śródmieściu oraz Borek na Krzykach - przekazał Sikora.

Miasto nie wyklucza, że inwestycja zostanie zrealizowana w późniejszym terminie. Wcześniej przekonywano, że bez budowy nowej zajezdni na Nowych Żernikach miasto sobie nie poradzi, bo tych, które są, nie da się rozbudować. Jak widać sytuacja zmusiła jednak do ponownego przeanalizowania tematu i pojawiły się nowe rozwiązania.

Czytaj także: Dolina Baryczy. Marszałek województwa na ratunek

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.