Wrocław. Młyn Maria. Inwestycja odmieniła historyczną budowlę
Odmiana dokonała się na naszych oczach. Szczęśliwcy, którym los pozwoli zamieszkać w zrewitalizowanym dawnym młynie, będą mieli oko na najpiękniejszy zakątek miasta na pięciu wyspach i na nurt opływających je Odry.
14.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:10
Jeszcze niedawno przyszłość, czekająca Młyn Maria, mogła spędzać sen z oczu. Liczący sobie 800 lat historyczny obiekt, już kiedyś przerobiony na prowizoryczne mieszkania, od dawna czekał na ratunek. Trudno było nawet przypuszczać, że będzie nim nowe przeznaczenie - stworzenie nowej, komfortowej przestrzeni mieszkaniowej.
Tak się jednak stało. Dobiegają końca najpoważniejsze prace związane z inwestycją. Lokatorzy wprowadzą się do tej wyjątkowej budowy w 2021 roku. Już teraz widać z zewnątrz, że będzie to miejsce wyjątkowe. Nie ma jednak co zazdrościć - w sumie zyskaliśmy wszyscy, otrzymując nowy, świeży pejzaż w mieście.
Budynek pomiędzy centrum miasta a Ostrowem Tumskim, nad nurtem Odry, swoje najważniejsze role pełnił w XIX wieku. W latach PRL-u przetrwał cudem. Niewiele brakowało, by podzielił żałosną historię wysadzonych przez saperów w 1975 roku, na skutek lekkomyślnych decyzji partyjnych władz, bezcennych Młynów św. Klary. Ten bestialski czyn spotkał się z ogromną falą krytyki w całej Polsce
Pierwszy młyn powstał w tym miejscu w 1242 roku. Wielokrotnie zmieniał nazwę - bywał młynem Wójtowskim, Bożego Ciała, jednak w rezultacie, we współczesnym Wrocławiu znany jest jako Młyny Maria, sąsiadujący z Młynem Feniks.
Po II wojnie światowej młyn wciąż działał, wykorzystując w pracy urządzenia wodne. W latach 60. Nastąpiła zmiana, przeprowadzono elektryfikację i zdemontowano stary system, nie bacząc na muzealną wartość sprzętu, który służył od wojen napoleońskich, kiedy to przerobiono średniowieczne machiny młyńskie.
Wrocław. Młyn Maria. Inwestycja odmieniła historyczną budowlę. Zyskał cały Wrocław
Kolejne nieszczęście wisiało na włosku w 1997 roku, w czasie powodzi tysiąclecia. Wielka woda, niosąca wielkie pnie, konary i przedmioty zabrane z impetem fali po drodze, zaczęła zagrażać konstrukcji budynku, a woda zaczęła się przedostawać na pobliskie ulice i zagrażać zalaniem wrocławskiej perły - Ostrowa Tumskiego. Rozważano pomysł wysadzenia budynku, ale na szczęście nie zrealizowano tego zamysłu, poprzestając na usunięciu tylko kawałka muru.
Przez lata nie było wiadomo, co można zrobić z tym skarbem. Planowano zmodernizowanie młyna i urządzenie tam luksusowych hoteli. Zanim jednak zdołano przeprowadzić do nowych siedzib zakorzenionych tam lokatorów, zmieniły się plany.
Co ciekawe, działaniom inwestora, który podjął się w rezultacie stworzyć tu nowe, luksusowe przestrzenie mieszkaniowe, towarzyszy historyczna publikacja "Sacrum i postindustrializm". Przedstawia ona przemiany zabudowy wysp od czasów średniowiecznych po współczesne. Wartość pracy autorki, historyk sztuki Marii Zwierz, polega na precyzyjnym odszukaniu wiedzy o dawnej i współczesnej architekturze wysp, zniszczeniach wojennych, dawnych właścicielach, mieszkańcach, a nawet o nieistniejących już wnętrzach.