Wrocław. Miasto sprzedało zabytkowe kamienice. Deweloper zapłacił 17 mln złotych
Kilka lat temu w planach było ich zburzenie. Dziś trafiły w ręce dewelopera, który nie może ich wyburzyć. Mowa o XIX-wiecznych budynkach przy ul. Pułaskiego we Wrocławiu. Zabytkowe kamienice trafiły właśnie w prywatne ręce.
O kamienicach z Przedmieścia Oławskiego we Wrocławiu głośno było już kilka lat temu. Wtedy to planowano ich wyburzenie, celem poszerzenia jezdni. Do zniszczenia budynków jednak nie doszło, ponieważ uratowali je aktywiści. Co więcej, niedawno stały się one zabytkami.
Wrocław. Miasto sprzedało zabytkowe kamienice. Deweloper zapłacił 17 mln złotych
Kamienice zostaną wyremontowane. Wszystko dlatego, że trafiły w ręce dewelopera, który zapłacił za budynki 17 mln złotych.
- Trzeba inwestować w transport zbiorowy, drogi dla rowerów i tak umożliwiać mieszkańcom przemieszczanie się, a nie wydawać grube pieniądze i burzyć zabytkowe budynki, żeby drogi były szersze - powiedział w rozmowie z "Radiem Wrocław" Jakub Nowotarski z Akcji Miasto.
Wcześniej decyzję o zablokowaniu wyburzenia kamienic krytykował m.in. prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. "Źle się stało, że one zostały i pseudo-aktywiści wygrali to. Sprzedajemy to właśnie. Kupujący nie może ich wyburzyć, bo w międzyczasie stały się chronione konserwatorsko. Będą musiały być wyremontowane" - napisał prezydent Sutryk na Facebooku.
Aktywiści nie przejmują się jednak słowami sternika miasta. - Nas to specjalnie nie rusza. Robimy dalej swoje. Będziemy stać na straży zabytków, na straży zrównoważonego transportu. Bardzo czekamy na końcowy efekt, kamienice po remoncie oraz remont nawierzchni i drogę dla rowerów w tamtym miejscu - skomentował Nowotarski.
Zdanie przedstawicieli Akcji Miasto podziela Sebastian Lorenc, wiceprezydent Wrocławia. Poinformował on w mediach społecznościowych, że zachowanie kamienic było dobrą decyzją ówczesnego prezydenta Rafała Dutkiewicza. Odmienność zdań władz miasta wydaje się być zatem nieco zagadkowa.