Wrocław. "Kradnę z głupoty". Złodzieje rabowali drogie perfumy
Policjanci z Wrocławia zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy trudzili się kradzieżą drogich kosmetyków. Jeden z zatrzymanych był wyjątkowo szczery. Funkcjonariuszom powiedział, że... kradnie z głupoty.
05.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:57
Jak informuje wrocławska policja, w ostatnich dniach funkcjonariuszom udało się zatrzymać dwóch złodziei, którzy za swój cel wzięli sobie galerie handlowe i tamtejsze perfumerie. Najpierw zatrzymano 29-latka z Brzegu, a następnie w ręce stróżów prawa wpadł 33-latek z Mysłakowic.
Wrocław. "Kradnę z głupoty". Złodzieje rabowali drogie perfumy
Jeśli chodzi o mieszkańca Brzegu, policja już od pewnego czasu podejrzewała, że 29-latek trudzi się kradzieżą markowych kosmetyków. Aby mieć jednak 100 proc. pewność, potrzebowali dowodów. W tym celu przejrzeli monitoring z kilku sklepów.
- Kamery zarejestrowały, jak 29-latek dokonuje kradzieży, a następnie przez nikogo nie niepokojony, opuszcza drogerię - informuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.
Mężczyzna był wyraźnie zaskoczony interwencją policji. - Dzięki zebranym materiałom dowodowym, funkcjonariusze udowodnili mu kradzieże na łączną sumę przekraczającą 1200 złotych. Mężczyzna przyznał się, że kradł, a tłumaczył się… własną głupotą oraz zachłannością - zdradza sierż. szt. Marcjan.
Następnego dnia wrocławska policja zatrzymała 33-latka z Mysłakowic. W tym przypadku kluczowa okazała się interwencja ochroniarza, który zauważył jak mężczyzna próbuje opuścić drogerię z niezapłaconymi perfumami.
- Mężczyzna był już w zainteresowaniu funkcjonariuszy w związku z wcześniejszymi kradzieżami na terenie galerii handlowych i usłyszał zarzuty kradzieży na łączną kwotę prawie 4000 złotych. Z komisariatu trafił prosto do aresztu śledczego, ponieważ ciążyła na nim kara za wcześniej popełnione przewinienia - podsumowuje sierż. szt. Marcjan.