Wrocław-Berlin. Dla czystej przyjemności. Popłyną kajakami 400 kilometrów
Uczestnicy kajakowej wyprawy wyruszą w czwartek ze stolicy Dolnego Śląska, by po 10 dniach dotrzeć do Berlina. Celem jest nie tylko pokonywanie trasy. Kajakarze i kajakarki chcą zostawić po sobie czystszą rzekę - po drodze będą zbierać śmieci pływające w wodzie.
Dominik Dobrowolski to zapewne pionier takiego nowego typu sportu, polegającego na czerpaniu przyjemności z pływania i czynieniu przy okazji dobra. Od lat pływa na kajaku i uwalnia akweny i pobliskie tereny od zanieczyszczeń. Na trasie spotkał niemieckich ekologów, którzy zajmowali się tym samym. Tak postał międzynarodowy projekt, w który zaangażowało się 20 osób.
Kajakarze z Polski i Niemiec będą pokonywać codziennie trasę 40 kilometrów. Startują przy ujściu Ślęzy do Odry, z lewego brzegu za jazem Rędzin. Pierwszy etap będzie najtrudniejszy; w czwartek kajakarze przepłyną dwie śluzy - w Brzegu Dolnym i Malczycach.
Daje trasa wieść będzie przez Lubiąż, Chobienię, Głogów, Nową Sól, Cigacice, Gostchorze, w kierunku ujścia Nysy Łużyckiej, przez kanał Odra-Szprewa, do berlińskich jezior.
Wrocław-Berlin. Dla czystej przyjemności. Popłyną kajakami 400 kilometrów
Podczas każdego odcinka uczestnicy będą starali się wyłowić jak najwięcej odpadów pływających w nurcie i zalegających brzeg. Wszystkie śmieci zbierane po drodze będą segregowane i trafią do właściwych kontenerów podczas postojów.
W zorganizowaniu wyprawy pomogli wojewodowie i samorządy z miejscowości na trasie, Fundacjia OnWater z Wrocławia oraz bank Credit Agricole, autor kampanii ”Mniej plastiku”.