RegionalneWrocławWrocław. Amstaff oblany żrącym płynem. Sadysta mścił się na nim, by ukarać partnerkę

Wrocław. Amstaff oblany żrącym płynem. Sadysta mścił się na nim, by ukarać partnerkę

Kolejny przykład ludzkiego sadyzmu. Ekostraż odebrała psa rasy amstaff z jednego z mieszkań przy ul. Jedności Narodowej we Wrocławiu. Zwierzę było oblewane żrącym płynem i pryskane gazem. Katem okazał się mężczyzna, który znęcając się nad psem chciał ukarać partnerkę.

Wrocław. Amstaff oblany żrącym płynem. Sadysta mścił się na nim, by ukarać partnerkę
Wrocław. Amstaff oblany żrącym płynem. Sadysta mścił się na nim, by ukarać partnerkę
Źródło zdjęć: © Ekostraż
Katarzyna Łapczyńska

To kolejna przerażająca i mrożąca krew w żyłach historia. Ekostraż odebrała psa z jednego z mieszkań przy ul. Jedności Narodowej we Wrocławiu. Amstaff był katowany przez mężczyznę, który znęcał się nad zwierzęciem, by zemścić się na swojej partnerce. Jak informuje organizacja, kat męczył czworonoga od kilku tygodni, oblewając go żrącym płynem i pryskając gazem.

Wrocław. Amstaff oblany żrącym płynem. Sadysta mścił się na nim, by ukarać partnerkę

Interweniujący wolontariusze zastali psa trzymanego na ciasnej kolczatce. Zwierzę było bardzo obolałe i wystraszone. Nie wiadomo, czy przeżyłoby kolejny atak. Diego jest już u Ekostraży. Na początku był znerwicowany i nieufny wobec pracowników organizacji, jednak po podaniu leków otworzył się i pokazał swoje prawdziwe oblicze.

Amstaff po kilku chwilach przebywania w lecznicy nie chciał opuścić wolontariuszek, skradając ich serce. Pracownicy Ekostraży są zdruzgotani tym, że przemoc trafiła na tak dobre i spokojne zwierzę. 

Koronawirus. Przywileje dla zaszczepionych. Dr Grzesiowski zabrał głos

Diego czeka w tej chwili na wyniki badań. Organizacja poinformowała już, że zwierzę będzie szukać domu tymczasowego. Na razie czeka go leczenie, które pozwoli mu wrócić do pełni sił. Ekostraż prowadzi już zbiórkę na pomoc uroczemu amstaffowi. Dotychczas udało się zebrać prawie 1400 zł. 

Warto dodać, że dzień przed Ekostrażą w mieszkaniu przy ul. Jedności Narodowej interweniowała policja. Funkcjonariusze nie odebrali jednak zwierzęcia właścicielom. Dopiero dzień później sąsiedzi wezwali wolontariuszy, którzy uratowali życie Diego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)