Skandal w miejskim urzędzie. Kierownik uciekł na L-4 i unika konsekwencji
Kontrowersyjna sprawa afery w Wydziale Komunikacji urzędu miejskiego w Nowej Rudzie wciąż pozostaje nierozwiązana. Nerwowy kierownik, który miał zostać ukarany za swoje zachowanie, wciąż nie poniósł konsekwencji, ponieważ od prawie trzech miesięcy nie pojawił się w pracy.
Kilka miesięcy temu kierownik Wydziału Komunikacji w Nowej Rudzie bardzo ostro zareagował na sytuację w swoim miejscu pracy. Mężczyzna zabronił pracownikowi obsługi petenta, który nie miał na sobie maseczki. Zrobił to jednak w bardzo nerwowy sposób, używając przy tym wulgarnych słów.
Nagranie ze zdarzenia trafiło do sieci i szybko zrobiło się głośne. Sprawą zajęły się nawet ogólnopolskie media. Od tamtego momentu minęło kilka miesięcy, a zachowanie kierownika pozostaje niewyjaśnione.
Skandal w miejskim urzędzie. Kierownik uciekł na L-4 i unika konsekwencji
Sprawę miało wyjaśnić Starostwo Powiatowe w Kłodzku, ale póki co nie jest to możliwe, bo kierownika nie ma w pracy. Mężczyzna nie pojawił się w urzędu od prawie trzech miesięcy, bo znajduje się na zwolnieniu lekarskim. Tymczasem jego obecność jest niezbędna do wydania opinii.
Tusk prowadzi do Polexitu? Suski nie ma wątpliwości
Całe zajście zostało nagrane przez jednego z mieszkańców Radkowa i trafiło do sieci. Pod filmem pojawiło się sporo komentarzy. Jeden z petentów wybrał się do Wydziału Komunikacji w Nowej Rudzie. Przekazał dokumenty pracownikowi, po czym do akcji wkroczył kierownik, który zabronił obsługi gościa, ponieważ nie posiadał on maseczki.
- Proszę oddać wniosek i niech pan sobie robi co chce. Powiedziałem ci, że masz nie obsługiwać ludzi bez maseczek. Czego przyjąłeś wniosek, czego przyjąłeś wniosek? - mówił kierownik do jego z pracowników.
- Proszę oddać wniosek i nie załatwiać pana. Wszystko anulować! - dodawał podniesionym głosem kierownik Wydziału Komunikacji w Nowej Rudzie.
Co ciekawe, sam zainteresowany w momencie zajścia również nie posiadał maseczki ochronnej, a zgodnie z przepisami, powinien był ją założyć w miejscu pracy. Dlatego i jego czekają konsekwencje.