RegionalneWrocławOława. Pojechali pomóc nieprzytomnemu mężczyźnie. Gdy odzyskał przytomność, rzucił się na nich z pięściami

Oława. Pojechali pomóc nieprzytomnemu mężczyźnie. Gdy odzyskał przytomność, rzucił się na nich z pięściami

O tym, że praca ratownika medycznego nie jest łatwa, wie zapewne każdy. Pracownicy oławskiego Pogotowia Ratunkowego przekonali się o tym kolejny raz. Pojechali pomóc nieprzytomnemu mężczyźnie. Zanim dotarli na miejsce 67-latek odzyskał przytomność i postanowił ich pobić.

Oława. Pojechali pomóc nieprzytomnemu mężczyźnie. Gdy odzyskał przytomność, rzucił się na nich z pięściami
Oława. Pojechali pomóc nieprzytomnemu mężczyźnie. Gdy odzyskał przytomność, rzucił się na nich z pięściami
Źródło zdjęć: © money.pl | Rafał Parczewski
Katarzyna Łapczyńska

Ratownicy medyczni pomagają każdemu. Starają się dbać o nasze zdrowie i życie. W tym przypadku jednak wdzięczności nie otrzymali. Personel pogotowia został wezwany do nieprzytomnego mężczyzny. Na miejscu okazało się, że 67-latek odzyskał przytomność i postanowił rzucić się z pięściami na ratowników. Atakował bez zastanowienia i bez hamulców.

Oława. Pojechali pomóc nieprzytomnemu mężczyźnie. Gdy odzyskał przytomność, rzucił się na nich z pięściami

Świadkowe zdarzenia byli zdruzgotani tym, co zobaczyli. O całej sprawie napisał portal tuolawa.pl - Na osiedlu Sobieskiego doszło do czynnej napaści na zespół pogotowia ratunkowego, udzielającego pomocy mężczyźnie w wieku około 60 lat, który był pod wpływem alkoholu - relacjonował świadek zdarzenia.

- Pacjent rzucił się z pięściami na ratowników, którzy udzielali mu pomocy. Jeden z ratowników ma obrażenia twarzy, drugi zdążył zasłonić się przed ciosami. Sprawa zgłoszona na policje, ale nie wiadomo czy sprawca napaści przyznał się do zarzucanego mu czynu - przekazał kolejny ze świadków. 

Policja potwierdziła, że takie zdarzenie miało miejsce. Zaatakowani ratownicy poprosili funkcjonariuszy o wsparcie ok. godziny 18.00. 67-latek był niezwykle agresywny. Uderzył jednego z pracowników pogotowia pięścią w twarz, a drugiego w głowę.

Niewdzięczny obywatel będzie odpowiadał za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi mu kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat 3. Na razie nie wiadomo, jakie były motywy ataku agresora na ratowników. Z pewnością ważnym czynnikiem był jednak alkohol.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)