Łozina. Skrajnie zaniedbany pies. Bulwersująca interwencja Ekostraży

Ekostraż o swojej ostatniej interwencji poinformowała na Facebooku. "Psi szkielet", bo tak organizacja ratująca zwierzęta nazwała czworonoga, został odebrany w asyście policji, "bo inaczej się nie dało".

Jak twierdzi Ekostraż, funkcjonariusze policji przyznali też rację wolontariuszom, stwierdzając, że starszy pies nie ma zapewnionych właściwych warunków i jest zaniedbany. "Policja także nie dała wiary temu, że to normalny wygląd i właściwe warunki dla starszego psa" - czytamy w komunikacie organizacji ratującej zwierzęta.

Zwierzę utrzymywane było na krótkim łańcuchu. Miało do dyspozycji mocno zniszczoną budę. Po zabraniu z posesji w Łozinie trafiło do gabinetu weterynaryjnego, który stwierdził m.in. silne wychudzenie, widoczny kręgosłup, wyraźne żebra i guzy kulszowe.

Na dodatek pies silnie się drapie, na sierści ma widoczne odchody pcheł i same pasożyty. Czworonóg jest też silnie odwodniony. Teraz wrocławska organizację zajmie się leczeniem psa, które najpewniej trochę potrwa. Byłego już właściciela czeka zaś proces sądowy.

"W postępowaniu karnym dowiedzą się, że znęcanie się nad zwierzęciem nie polega jedynie na jego biciu, ale także na utrzymywaniu go w stanie rażącego zaniedbania i w niewłaściwych warunkach bytowania. Nam się jakoś nie udało dotrzeć do nich z tym prostym przesłaniem" - komentuje Ekostraż.

Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, za znęcanie się nad zwierzętami uznawane jest m.in. utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania oraz niedostarczanie zwierzęciu odpowiedniego pokarmu lub wody przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby właściwe dla gatunku.

Znęcanie nad zwierzętami jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 3, zaś w typie kwalifikowanym ze szczególnym okrucieństwem od 3 miesięcy do lat 5.