Legnica. Fikcyjni uczniowie w szkole. Za ich naukę płaciła gmina
Jest akt oskarżenia dla Mariusza K., który jako dyrektor Policealnej Szkoły Detektywów i Pracowników Ochrony w Legnicy wyłudził od gminy blisko 900 tys. zł. Pieniądze przeznaczone były na naukę uczniów, którzy o istnieniu placówki nawet nie wiedzieli.
Mariusz K. wymyślił bardzo sprytny sposób, by wyciągnąć od gminy nadprogramowe pieniądze. Placówki oświatowe otrzymują wsparcie na każdego zgłoszonego ucznia. Policealna Szkoła Detektywów i Pracowników Ochrony w Legnicy miała ich wyjątkowo dużo. Zdecydowanie więcej, niż faktycznie uczęszczających na zajęcia.
Legnica. Fikcyjni uczniowie w szkole. Za ich naukę płaciła gmina
Jak informuje portal e-legnickie.pl, śledztwo w tej sprawie zakrojone było na szeroką skalę. Udało się dotrzeć do 700 osób. Część z nich nie wiedziała nawet o istnieniu placówki.
- 172 uczniów zeznało, że w ogóle nie znało takiej szkoły, nie złożyli tam żadnego podania. Inni faktycznie uczęszczali na zajęcia, ale tylko w pierwszym semestrze - informuje portal prokurator Radosław Wrębiak, Prokurator Rejonowy w Legnicy.
- Pozostałych 118 uczniów zeznało, że uczęszczali, ale do innego oddziału tej szkoły, w innych miastach. Wszystkie te okoliczności wykluczały możliwość uzyskania dotacji z urzędu miasta - dodaje Radosław Wrębiak.
Prokurator Rejonowy w Legnicy oskarżył Mariusza K. o to, że w latach 2014-2016, pełniąc funkcję dyrektora Policealnej Szkoły Detektywów i Pracowników Ochrony w Legnicy - poprzez wprowadzenie w błąd- doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminę Legnica w kwocie łącznej 898 tys. zł.
Oskarżony Mariusz K. nie przyznaje się do winy. Prokuratura ma jednak inne zdanie. Jej przedstawiciele zapowiadają, że sprawa jest rozwojowa i niewykluczone, że pojawią się jeszcze nowe fakty w sprawie fikcyjnych uczniów i wyłudzeń dotacji.