Koronawirus w Polsce. Szpital tymczasowy we Wrocławiu prawie gotowy. Na razie nie jest jednak potrzebny
Szpital tymczasowy przy ul. Rakietowej we Wrocławiu jest już przygotowany na przyjęcie pierwszych pacjentów. Problem w tym, że w aktualnej sytuacji epidemiologicznej wcale nie jest on potrzebny. Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski po konsultacji z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim zdecydował, że na razie będzie on buforem bezpieczeństwa w razie, gdyby zabrakło miejsc w placówkach.
Teoretycznie wrocławski szpital tymczasowy jest gotów przyjąć pierwszych pacjentów w 72 godziny, jednak sytuacja epidemiologiczna na Dolnym Śląsku nieco się poprawiła. W tej chwili dobowy przyrost nowych przypadków jest znacznie mniejszy niż jeszcze dwa tygodnie temu. W praktyce oznacza to, że dodatkowe miejsca wcale nie są w tym momencie potrzebne.
Koronawirus w Polsce. Szpital tymczasowy we Wrocławiu prawie gotowy. Na razie nie jest jednak potrzebny
We wrocławskich szpitalach nadal są łóżka dla chorych na COVID-19. Decyzją wojewody dolnośląskiego, Jarosława Obremskiego, placówka przy ul. Rakietowej czeka na ewentualny wzrost liczby zachorowań.
Aktualnie trwa rekrutacja personelu. Docelowo w szpitalu tymczasowym ma pracować ok. 900 osób. Do tej pory zgłosiło się blisko 700 osób. Za szukanie pracowników i obsługę nowo utworzonej placówki odpowiada Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu.
Obostrzenia na razie zostają. Ale rząd chce szybko otworzyć szkoły
Uniwersytecki Szpital Kliniczny, który zajmuje się przyjmowaniem personelu przyznaje, że rekrutacja przebiega bardzo sprawnie i pomyślnie. Potrzeba lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i pracowników biurowych.
- Będziemy zatrudniać osoby stopniowo, żeby nie blokować personalu medycznego innym szpitalom. Na pierwszy etap przyjmiemy zapewne większość kadry z USK - powiedziała w rozmowie z TVP Wrocław Monika Kowalska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
Pierwszy odział przy ul. Rakietowej został już ukończony. Póki co sytuacja epidemiologiczna nie wymaga jednak jego otwarcia. W razie wzrostu liczby zachorowań placówka natychmiast zostanie włączona do pomocy potrzebującym chorym.