RegionalneWrocławKoronawirus. Odmrażanie gospodarki. Dramat przewodników górskich. Część z nich straciła wszystkie środki do życia

Koronawirus. Odmrażanie gospodarki. Dramat przewodników górskich. Część z nich straciła wszystkie środki do życia

Koronawirus uderzył w różne sektory gospodarki. Mocno ucierpiała choćby turystyka. Straty notują nie tylko biura podróży czy hotele, ale też przewodnicy górscy. W Jeleniej Górze co trzeci z 300 przewodników stracił wszystkie źródła dochodu.

Koronawirus. Odmrażanie gospodarki. Dramat przewodników górskich. Część z nich straciła wszystkie środki do życia
Źródło zdjęć: © PAP
Łukasz Kuczera

29.04.2020 13:49

Koronawirus wyhamował jakikolwiek ruch w turystyce. Wpłynęło na to szereg restrykcji wprowadzonych przez polski rząd - m.in. zakaz przemieszczania, obowiązkowe zamknięcie hoteli czy szkół. Straty liczą nie tylko biura podróży, ale też m.in. przewodnicy górscy.

Koronawirus. Odmrażanie gospodarki. Dramatyczna sytuacja przewodników

Jak informuje "Radio Wrocław", co trzeci z 300 przewodników sudeckich zrzeszonych w kole w Jeleniej Górze, stracił wszystkie źródła dochodu. Ludzie przestali wybierać się w góry całymi grupami, zamknięcie szkół doprowadziło zaś do rezygnacji z wycieczek szkolnych.

W dramatycznej sytuacji znajdują się rodziny, w których oboje małżonkowie zajmowali się turystyką. Takich w rejonie Sudetów jest co najmniej kilkanaście. Zdaniem Piotra Gryszela, przewodniczącego koła przewodników sudeckich, to najlepszy dowód na to, że nie można się wiązać wyłącznie z branżą turystyczną.

- Turystyka to bardzo dobry zawód, żeby sobie zarabiać na szynkę do chleba, a nie sam chleb. Przyjdzie jakieś zjawisko, chociażby terrorystyczne zamachy, które bardzo szybko zmieniają zachowania turystów. Oni przestają przyjeżdżać w miejsca, które uważają za niebezpieczne - powiedział Gryszel w "Radiu Wrocław".

Dolny Śląsk. Fundusz pomocowy dla przewodników

Część przewodników z Jeleniej Góry pracuje nie tylko w górach, ale oprowadza też wycieczki na terenie Czech czy Niemiec. Ze względu na odległość, chętnie opowiadali oni o zakamarkach Pragi czy Drezna. Od marca nie mają jednak żadnych zleceń.

W tym celu założono nawet specjalny fundusz ze składek, który ma pomagać rodzinom znajdującym się w trudnym położeniu. Jednak jak do tej pory po wsparcie finansowe nie zgłosił się żaden z przewodników.

Wśród przewodników istnieje teraz obawa, że nawet po tym jak rząd poluzuje restrykcje gospodarcze i zezwoli na otwarcie hoteli, schronisk i pensjonatów, to ludzie będą unikać podróży, aby nie zakazić się koronawirusem.

- Co innego przepisy, które coś dopuszczą, jakąś formę rozrywki czy turystyki, a co innego ludzie. Oni sami będą musieli zadecydować, czy korzystać z wycieczek. Może być tak, że ta obawa będzie bardzo duża, choć przepisy będą pozwalały na odbywanie wycieczek - skomentowała w "Radiu Wrocław" przewodniczka Anna Szwałek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Zobacz także
Komentarze (0)