Karpacz. Diego - psi detektyw. Uratował Gucia, który 32 dni spędził w szambie
Pies Gucio zaginął 4 lutego w Karpaczu. Po 32 dniach odnalazł go inny czworonóg - Diego. Poszukiwane zwierzę znajdowało się w dziurze po nieczynnym szambie. Udało się je odnaleźć w ostatnim momencie. Przez ponad miesiąc żywiło się głównie śniegiem.
11.03.2021 21:58
Historia Gucia (na zdjęciu powyżej) może poruszyć niejednego człowieka. Pies rasy golden retriever zaginął 4 lutego. Jego poszukiwania nie dawały żadnych efektów, stąd też właściciele czworonoga godzili się z myślą, że stracą ukochane zwierzę. Aż nadszedł 8 marca, kiedy to Gucia znalazł inny pies - Diego.
Diego podczas spaceru zaprowadził swojego opiekuna do starego, nieczynnego szamba. Na jego dnie, ok. trzech metrów pod ziemią, znajdował się ledwo żywy Gucio. Pies spędził w tym miejscu najprawdopodobniej 32 dni. Wpadł do szamba, bo załamała się pod nim zżarta przez rdzę blacha.
Karpacz. Diego - psi detektyw. Uratował Gucia, który 32 dni spędził w szambie
Gucio może mówić o ogromnym szczęściu, bo na początku lutego Karpacz i okolice nawiedziły intensywne mrozy. Mimo to, zwierzę przeżyło. Podczas pobytu w nieczynnym szambie najprawdopodobniej żywiło się jedynie padającym śniegiem - informuje fanpage "Wyszedł z domu - Relacje z przestrzenią".
Pies w trakcie 32-dniowej nieobecności stracił ok. 35 proc. masy ciała. Przed zaginięciem ważył 36 kg, a po odnalezieniu waga pokazała ledwie 22 kg.
Co ciekawe, pies Diego już wcześniej miał ciągnąć swojego właściciela w okolice miejsca, w którym na ratunek czekał Gucio. Finalnie pan Jerzy dał się zaciągnąć swojemu czworonogowi we wskazane miejsce, co okazało się zbawienne dla życia innej istoty.
Weterynarz, który zajął się Guciem, stwierdził, że pies mógłby nie przeżyć kolejnego dnia w szambie. Był bowiem skrajnie wycieńczony. Ratunek nadszedł w ostatnim możliwym momencie.