RegionalneWrocławDlaczego wyją syreny? Wrocław pamięta o powstańcach warszawskich

Dlaczego wyją syreny? Wrocław pamięta o powstańcach warszawskich

Dlaczego wyją syreny we Wrocławiu? To pytanie zada sobie część mieszkańców 1 sierpnia 2021 roku o godz . 17. Przed 77. laty w Warszawie o tej porze rozpoczęła się akcja "Burza". 50 tys. żołnierzy Armii Krajowej, wspartych cywilami, podjęło walkę z niemieckim okupantem. Tak zaczęło się Powstanie Warszawskie.

Dlaczego wyją syreny? Wrocław pamięta o powstańcach warszawskich
Dlaczego wyją syreny? Wrocław pamięta o powstańcach warszawskich
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Andrzej Lange
Łukasz Kuczera

01.08.2021 11:17

W niedzielę, 1 sierpnia 2021 roku o godz. 17 we Wrocławiu zawyją syreny. W ten sposób stolica Dolnego Śląska odda hołd osobom, które zginęły w Powstaniu Warszawskim. Warto w tym momencie przystanąć na trzy minuty i okazać szacunek tysiącom poległym, zaginionym i rannym w zrywie, który rozpoczął się przed 77 laty.

Dlaczego wyją syreny? Wrocław pamięta o powstańcach warszawskich

Organizatorzy powstania szacowali, że walki potrwają ledwie kilka dni. Ostatecznie bój o Warszawę toczono przez ponad dwa miesiące - dokładnie przez 63 dni. W tym czasie życie straciło ponad 18 tys. osób należących do Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej, a 26 tys. żołnierzy Armii Krajowej odniosło rany.

Z danych historyków wynika, że trakcie narodowego zrywu o Warszawę zabitych zostało też ok. 150 tys. osób spośród ludności cywilnej. Powstanie Warszawskie było największym zrywem zbrojnym współczesnej Europy. Upadło 2 października, a w odwecie hitlerowcy zrównali stolicę Polski z ziemią.

Sygnał, który każe zatrzymać się miastu. Co oznaczają syreny 1 sierpnia w godzinę "W"?

"W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej, przysięgam być wierny Ojczyźnie mej, Rzeczypospolitej Polskiej. Stać nieugięcie na straży jej honoru, o wyzwolenie z niewoli walczyć ze wszystkich sił, aż do ofiary mego życia. Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, Naczelnemu Wodzowi i wyznaczonemu przezeń Dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać miało. Tak mi dopomóż Bóg" - to treść przysięgi, jaką składali żołnierze Armii Krajowej.

Uczestnicy Powstania Warszawskiego zdecydowali się na udział w walkach, choć nie posiadali ciężkiej broni. Do dyspozycji mieli jedynie broń ręczną, którą otrzymał co dziesiąty bojownik. Dlatego też krytycy powstania zwracają uwagę na to, że od samego początku było ono skazane na niepowodzenie i niepotrzebnie doprowadziło do śmierci tysięcy obywateli Polski.

Zwłaszcza że hitlerowcy dysponowali artylerią, bronią pancerną, lotnictwem, ciężkim sprzętem saperskim, pociągami pancernymi i monitorami rzecznymi. Mimo to, wskutek walk zginęło 10 tys. żołnierzy niemieckich, ok. 7 tys. uznano za zaginionych, a 9 tys. za rannych.

Upadek Powstania Warszawskiego sprawił, że na początku października rozpoczęto opróżniania miasta z ludności zamieszkującej stolicę Polski. Ok. 15 tys. osób trafiło do niemieckich obozów jenieckich. 650 tys. ludności cywilnej Warszawy wywieziono do obozu przejściowego w Pruszkowie, z czego 150 tys. skierowano na przymusowe roboty do Niemiec, a 50 tys. do obozów koncentracyjnych.

Do Wrocławia po upadku Powstania Warszawskiego mogło trafić nawet kilka tysięcy uczestników narodowego zrywu. Szacuje się, że po wojnie na stałe w stolicy Dolnego Śląska pozostało ok. 300 osób.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)