Wrocław nie jest zagłębiem naukowym
Z rankingu wynika, że wbrew powszechnej opinii, Wrocław wcale nie jest silnym ośrodkiem uniwersyteckim. Nie mamy jednak powodów do wstydu. Największe i najstarsze uczelnie – Uniwersytet i Politechnika należą do najlepszej dziesiątki w kraju. Politechnika Wrocławska rankingu najlepszych szkół w kraju znalazła się na miejscu szóstym. Uniwersytet – na dziewiątym.
Rektorzy analizowali wyniki i mało który z szefów wrocławskich szkół wyższych miał powody do zadowolenia. Wprawdzie Uniwersytet rok wcześniej był jeszcze o jedno miejsce niżej, ale rektor Zdzisław Latajka jest rozczarowany dziewiątym miejscem. - Nie bardzo wiem dlaczego, musimy te wyniki dokładnie przeanalizować – mówił naszej gazecie. Tłumaczył, że w ciągu roku kadra naukowa powiększyła się o sto osób, a dla studentów przybyło ponad siedemset komputerów. Natomiast prof. Janusz Świątek, prorektor Politechniki uważa, że miejsca wrocławskich szkół w rankingu to sukces. - Pokazują, że Wrocław to naprawdę miasto uniwersyteckie. W pierwszej dziesiątce znalazły się obok nas tylko trzy miasta: Warszawa, Kraków i Poznań – mówił prof. Świątek naszej gazecie.
Opiniotwórczy ranking „Rzeczpospolitej” opiera się na szczegółowych kryteriach, z których najistotniejsze, to: prestiż uczelni, jej siła naukowa i warunki studiowania. Dla określenia prestiżu uczelni przyjęto ocenę szkół przez kadrę akademicką, a także liczbę najchętniej zatrudnianych absolwentów. W rankingu prowadzą: Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Warszawski i Politechnika Warszawska.
Medyczna słabo
Niewiele brakowało, a Politechnika Wrocławska byłaby na drugim miejscu z krakowską Akademią Górniczo-Hutniczą. - Jesteśmy zadowoleni. Mamy niezłą kadrę, dobrych studentów i największy nabór w kraju spośród uczelni technicznych – mówi prof. Janusz Świątek, prorektor. Jego zdaniem to, czego Politechnice brakuje, to miejsca. - Trochę nam ciasno, dlatego planujemy budowę centrum akademickiego z salami wykładowymi, gdzie też mogłoby się toczyć życie studenckie – tłumaczy.
Znacznie gorzej wypadła Akademia Medyczna. W rankingu wszystkich szkół znalazła się na 29. miejscu, a wśród szkół medycznych jest ósma. Dała się przegonić Akademiom Medycznym m.in. w Białymstoku, Lublinie i Łodzi. Profesor Marian Klinger, prorektor uczelni nie uznaje tego miejsca za porażkę. - Uważam, że dwudzieste dziewiąte miejsce w grupie wszystkich uczelni to dobry wynik. Choć faktycznie musimy się zastanowić, dlaczego jesteśmy dopiero ósmą akademią w kraju – mówi. Jego zdaniem AM nie ma powodów do kompleksów. - Choć na pewno potrzebne byłyby większe osiągnięcia naukowe – dodaje.
Ranking jak sondaż
Uniwersytet Wrocławski wyprzedziły Uniwersytety: Jagielloński, Warszawski i im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Wrocławska uczelnia jest gorzej oceniana przez kadrę akademicką, a jej absolwenci zatrudniani są rzadziej niż szkół, które ją wyprzedziły. - Być może za mało się eksponujemy, choć wizerunek w kraju mamy dość dobry – dziwi się rektor Latajka. Dodaje, że się na rankingi nie obraża. - Z rankingami jest jak z sondażami. Dziś zwycięża Platforma, a jutro Samoobrona – mówi. Nie wydaje się jednak, że bagatelizuje dziewiąte miejsce swojej uczelni. - Czekam na ranking „Wprost” i wtedy oba przedstawię senatowi Uniwersytetu. Przeanalizujemy te wyniki i zastanowimy się, co należałoby poprawić – mówi rektor.
Dość nisko – na 41 miejscu znalazła się wrocławska Akademia Rolnicza, aż o cztery miejsca niżej niż przed rokiem, natomiast AWF ma dopiero miejsce 48, ale jest drugą w kraju, po Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Akademia Ekonomiczna w ogólnym rankingu zajęła miejsce 19., ale jest trzecia spośród wyższych szkół ekonomicznych – po Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie i Akademii Ekonomicznej w Poznaniu.
Niepubliczne gorzej
W osobnym rankingu niepaństwowych uczelni magisterskich, w którym oceniono 67 szkół, znalazły się tylko cztery z Wrocławia. Najwyżej notowana jest Wyższa Szkoła Zarządzania i Finansów, która zajęła 32. miejsce . Poza nią w rankingu są także: Wyższa Szkoła Handlowa (46), Wyższa Szkoła Zarządzania „Edukacja” (57) i Dolnośląska Szkoła Wyższa Edukacji TWP (65). Rektor ostatniej uczelni, prof. Robert Kwaśnica nie ukrywa zdziwienia, a nawet lekkiego poirytowania rankingiem. - Nie bardzo rozumiem, jak szkoła, która ma 180 pracowników naukowych, starająca się o nadawanie uprawnień doktorskich, mająca zaplecze z siedmioma tysiącami metrów kwadratowych, mogła się znaleźć na tak niskim miejscu. Jestem zdziwiony i obawiam się, że wiarygodność tego rankingu staje pod dużym znakiem zapytania. Może dobrze byłoby, aby następnym razem informacje o uczelniach, na podstawie których tworzone są rankingi, były sprawdzane lub, aby ich kopie trafiały do ministerstwa edukacji – powiedział prof. Robert Kwaśnica.
Joanna Kuciel