Wraz z uchodźcami przybędą do Europy terroryści? "Nie można tego wykluczyć"
Według informacji syryjskiego wywiadu, ISIS planuje przemycić do Europy cztery tysiące swoich członków, ukrytych wśród imigrantów. Czy służby specjalne są w stanie zidentyfikować wszystkich dżihadystów, którzy mogą przybyć z uchodźcami? - Jest to niezwykle trudne. Szanse daje tylko pełna współpraca służb - mówi WP Marek Dukaczewski, były szef WSI. Zdaniem ekspertów nie ma jednak powodów do obaw związanych z terroryzmem. - Ryzyko istnieje, ale nie jest ono na tyle wysokie, aby usprawiedliwiało drastyczne zachowania wobec samych imigrantów - uważa dr Marek Madej, ekspert ds. bezpieczeństwa UW.
08.09.2015 | aktual.: 09.09.2015 07:33
Jak informuje brytyjski dziennik "Daily Express" powołując się na dane wywiadowcze, ISIS zapowiada przetransportowanie swoich bojowników na Stary Kontynent do końca roku. To nie pierwsza tego typu deklaracja złożona przez Państwo Islamskie. W lutym dżihadyści oświadczyli, że wkrótce wyślą na łodziach do Europy 500 tys. nielegalnych imigrantów wśród, których ukryją terrorystów. Informacja ujrzała światło dzienne, bo rozmowy bojowników ISIS przechwycił włoski kontrwywiad. Czy groźby Państwa Islamskiego należy traktować poważnie?
Zdaniem gen. Dukaczewskiego nie możemy wykluczyć, że wśród uchodźców nie będzie bojowników z Państwa Islamskiego. - Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo danego kraju muszą brać pod uwagę taki wariant. Wśród uchodźców mogą być osoby, których celem nie jest znalezienie bezpiecznego domu, tylko prowadzenie działań przeciwko państwu, do którego docierają - tłumaczy WP gen. Dukaczewski. Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych przypomina, że ISIS, mimo że jest samozwańczą strukturą, to posiada siły zbrojne oraz pewną organizację i system podejmowania decyzji, a także służby wywiadowcze.
Według rozmówcy WP Państwo Islamskie może stosować identyczne metody jak kraje zachodnie. - Aby chronić bezpieczeństwo, działamy na zewnątrz naszego terytorium. W tym przypadku polegałoby to na oddziaływaniu na te państwa, które wysyłają swoje kontyngenty wojskowe albo prowadzą działania zbrojne przeciwko ISIS - tłumaczy gen. Dukaczewski.
Napływu osób powiązanych z organizacjami terrorystycznymi nie wyklucza również dr Madej, ale uważa on, że mieszkańcy Europy nie mają powodów do niepokoju. - Ryzyko istnieje, ale nie jest ono na tyle wysokie, aby usprawiedliwiało jakieś drastyczne zachowania wobec samych imigrantów - tłumaczy ekspert do spraw bezpieczeństwa. W podobnym tonie wypowiada się gen. Dukaczewski. - Niebezpieczeństwo to nie powinno przysłaniać nam problemu udzielania pomocy uchodźcom, ale miejmy oczy i uszy szeroko otwarte na różnego rodzaju zagrożenia - mówi były szef WSI.
Zdaniem ekspertów największe zagrożenie terroryzmem islamskim występuje w krajach Europy Zachodniej. - Doświadczenie dotychczasowych zamachów wskazuje na Francję. W tym kraju, podobnie zresztą jak w Wielkiej Brytanii, radykalne struktury są najlepiej rozwinięte. W Niemczech są one słabsze - tłumaczy Madej. Ekspert zwraca jednocześnie uwagę na to, że to, co jest bolączką tych państw, może być ich atutem. - Kraje, które są najbardziej zagrożone, mają największą świadomość niebezpieczeństwa. Służby francuskie i brytyjskie są lepiej przygotowane do wzrostu radykalnych nastrojów niż niemieckie - wyjaśnia rozmówca WP.
Rosnąca liczba uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej wymagać będzie od służb specjalnych wytężonego wysiłku. Czy są one w stanie zweryfikować wszystkich imigrantów, którzy przybywają do Europy? - Jest to niezwykle trudne zadanie. Szanse na jego wykonanie daje nam jedynie współdziałanie służb. To oznacza pełną wymianę informacji w zakresie zagrożeń - wyjaśnia Dukaczewski. I dodaje, że jeśli służby danego państwa posiadają informację o tym, że do jakiegoś kraju docierają osoby powiązane z organizacjami terrorystycznymi, to powinny one przekazać mu tę wiadomość.
Były szef WSI w rozmowie z WP zdradził również jak przebiega wspomniana weryfikacja. - Służby budują bazy danych w oparciu o różnego rodzaju działania z zakresu wywiadu technicznego i osobowego. Wiedza o osobach powiązanych z terrorystami jest nie do końca pełna, ale w dużym procencie gwarantuje, że ludzie ci zostaną dużo wcześniej wychwyceni i zneutralizowani - opowiada Dukaczewski. Generał wyjaśnia, że jeśli we wspomnianych bazach pojawia się negatywny wpis na temat określonej osoby, to nie zostanie ona wpuszczona na terytorium danego kraju.
W ocenie ekspertów zagrożenie terrorystyczne nie dotyczy Polski. Powodów, aby tak sądzić jest kilka. Po pierwsze jesteśmy krajem, w którym ze względu na homogeniczność etniczną, bojownikom trudniej jest zbudować swoje struktury. Poza tym Polska jest dla ISIS nieatrakcyjna medialnie. - Struktury musieliby budować od zera. Natomiast efekt medialny zamachów dokonanych w Polsce, byłby znacznie mniejszy - wyjaśnia dr Madej. Mimo to nasze służby są postawione w pełnej gotowości.