Wprowadził na rynek podrobione paliwo o wartości 6 mln zł?
Wprowadzenie na rynek podrobionego paliwa o wartości około sześciu milionów zł i legalizację pieniędzy pochodzących z tego procederu zarzuca policja i prokuratura 40-letniemu prezesowi jednej ze śląskich spółek, zajmujących się handlem produktami ropopochodnymi.
Mężczyznę zatrzymali funkcjonariusze zwalczający przestępczość gospodarczą z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach - poinformował rzecznik śląskiej policji podinspektor Andrzej Gąska.
Zatrzymany to 40-latek bez stałego miejsca zamieszkania, prezes spółki zajmującej się handlem produktami ropopochodnymi i właściciel prywatnej firmy o podobnym zakresie działalności.
W śledztwie, które nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, policjanci i prokuratorzy zebrali informacje świadczące o tym, że zatrzymany mężczyzna dopuścił się +wyprania+ kwoty sześciu milionów zł, pochodzącej ze sprzedaży nielegalnego paliwa - głównie oleju napędowego - oraz podania nieprawdy w fakturach VAT, związanych z fikcyjnymi transakcjami paliwowymi - powiedział Gąska.
40-latek jest drugą osobą, której przedstawiono zarzuty w tym śledztwie. Wcześniej usłyszał je jego wspólnik, mieszkaniec woj. łódzkiego, aresztowany w związku z inną sprawą.
Z ustaleń śledztwa wynika, że członkowie tej grupy przestępczej nabywali w nieustalonych dotychczas źródłach nielegalnie wyprodukowane paliwo. Po sporządzeniu fałszywej dokumentacji, na podstawie której legalizowano produkt, olej napędowy i etylina trafiały do odbiorców finalnych - właścicieli firm transportowych lub niewielkich stacji benzynowych.
Sprawa jest rozwojowa. Policjanci pracują nad ustaleniem miejsc, w których wytwarzane było nielegalne paliwo oraz namierzają firmy, tzw. słupy, które nieuczciwi przedsiębiorcy wykorzystywali do prowadzenia procederu.
Zatrzymanemu może grozić nawet 15 lat więzienia.