"Wprost" opublikował nagranie rozmowy Pawła Grasia i Jacka Krawca
"Wprost" opublikował nagranie rozmowy posła PO Pawła Grasia z prezesem PKN Orlen Jackiem Krawcem.
23.06.2014 21:48
Rozmowa odbyła się 8 lutego w saloniku restauracji Sowa&Przyjaciele na warszawskim Mokotowie.
W nagraniu słychać m.in. rozmowę o organizacji koncertu U2 w Polsce oraz o karierach Donalda Tuska i Sławomira Nowaka.
Wcześniej "Wprost" opublikował fragmenty rozmów Grasia i Krawca. Prezes PKN Orlem mówił w nich m.in. o tym, jak po wygranych wyborach w 2011 roku premier Donald Tusk miał mu powiedzieć: "paliwo może być nawet i po 7 zł".
Graś i Krawiec mówili też między innymi o planach obchodów rocznicy 4 czerwca 1989 roku. - Ta, bo 4 czerwca to obsadza rozumiem Bronek, te wszystkie obchody, jakichś tam koncert Rolling Stonesów chce według najnowszych moich informacji. Tylko kasy szukają oczywiście. To Owsiak organizuje, chce ściągnąć kasę od spółek (...), 30 baniek, nie? - mówił prezes Orlenu.
Graś i Krawiec rozmawiali też o ewentualnym kandydowaniu Donalda Tuska na stanowiska w Unii Europejskiej. - Ciężka decyzja, mówię, bardzo kusząca, bo to jednak idziesz w zupełnie inna orbitę, odseparowujesz się od tego wszystkiego, od tego syfu, (...), jesteś dużym misiem, odseparowujesz się od tego folkloru, od tego syfu - mówił Krawiec.
Rozmowa dotyczy też wyborów i ryzyka, że PO je przegra. "(...) przyjdą te oszołomy, k... i zrobią tu, k..., kocioł taki, że wszyscy będą mieli... wiesz" - mówił prezes Orlenu.
Oświadczenie prezesa Orlenu Jacka Krawca
"W związku z opublikowaniem przez tygodnik Wprost fragmentów moich rozmów pragnę wyrazić ubolewanie z powodu wielu sformułowań, które przytaczają autorzy artykułu. Ze wszystkimi osobami, które zostały wymienione w tekście Wprost, a które mogły poczuć się urażone po tej publikacji, będę wyjaśniał tę kwestię osobiście.
Nie ulega wątpliwości, że mimo, iż cześć z poruszanych wątków miała bezpośredni związek z moją działalnością jako Prezesa PKN ORLEN S.A., to w rozmowach przeważały prywatne opinie i sądy formułowane na wiele różnych, niekiedy nawet nie związanych ze sobą tematów. W tym kontekście - w odniesieniu do moich rozmów - trudno się zgodzić z deklaracjami redaktora naczelnego Wprost, który twierdzi, że publikacje tygodnika służą patrzeniu władzy na ręce i ujawnianiu jej mechanizmów oraz że wynikają z troski o demokratyczne standardy w naszym kraju.
Pragnę zwrócić uwagę, że w rozmowach, które były prowadzone i których fragmenty zdecydowała się opublikować redakcja Wprost nie zapadały żadne decyzje. Ani ja, ani moi rozmówcy nie podejmowali też żadnych zobowiązań lub deklaracji, które byłyby etycznie niewłaściwe lub prawnie niedopuszczalne. Śmiem więc twierdzić, że rzeczywiste motywy działania redakcji Wprost są przeciwne do deklarowanych i nie służą dobru naszego kraju. Rzekome intencje Wprost stoją także w rażącej sprzeczności z przytaczaniem chwilami ostrego języka rozmów podczas nagranych nielegalnie i bez wiedzy uczestników spotkań. Takie działanie nie wnosi do publikacji nic poza tym, że nadaje jej jeszcze bardziej tabloidalnego charakteru.
PKN ORLEN jest firmą o szczególnym znaczeniu dla polskiej gospodarki. W ostatnich latach pozycja spółki w regionie znacznie się umocniła, co potwierdzają niezależne instytucje badawcze, analitycy rynku i agencje ratingowe. Z firmy niedawno jeszcze nadmiernie zadłużonej i osłabionej w wyniku światowego kryzysu finansowego, po latach ciężkiej pracy udało się stworzyć narodowego championa, która może być powodem do dumy. Firmę, która inwestuje w energetykę, wydobycie ropy i gazu w Polsce i zagranicą, co pozytywnie wpływa na budowę wartości dla akcjonariuszy oraz wspiera budowę niezależności energetycznej naszego kraju. Umieszczanie w artykule wątków dotyczących sytuacji w branży energetyczno-paliwowej w Europie oraz prywatnych opinii wyrażanych podczas przytoczonych fragmentów rozmów jest – moim zdaniem – przykładem braku refleksji redakcji tygodnika Wprost nad rolą, jaką odgrywa PKN ORLEN w naszej gospodarce. Publikowanie tych treści – ze względu na charakter rozmów z natury rzeczy bardzo uproszczonych - wcale
nie służy, jak się może wydawać redaktorowi naczelnemu Wprost, interesowi publicznemu.
Wyrażając raz jeszcze ubolewanie z powodu konfrontowania opinii publicznej z niektórymi wypowiedziami oraz niestosownym językiem używanym podczas rozmów w których brałem udział pragnę oświadczyć, że po przeanalizowaniu całości materiału, wobec ewidentnego naruszenia moich dóbr osobistych, a także dóbr PKN ORLEN oraz osób trzecich, podejmę stosowne działania prawne. Wszystkich akcjonariuszy Spółki, naszych partnerów biznesowych oraz klientów pragnę zapewnić, że kondycja firmy jest bardzo dobra, a publikacja Wprost nie wpłynie na realizację strategii i dalszy rozwój Koncernu".
Źródło: "Wprost", IAR, WP.PL