Wpadłeś w długi, zostań bankrutem
Projekt ustawy o upadłości konsumenckiej wraca do Sejmu Wpadłeś w długi, z których nie możesz się wydostać? Być może – podobnie jak przedsiębiorca – będziesz mógł ogłosić upadłość.
07.04.2006 | aktual.: 07.04.2006 10:40
Barbara Wieczorek, 27-letnia bydgoszczanka, poręczyła kilka lat temu potężny kredyt swoim rodzicom, którzy prowadzili kilka sklepów. Interes nie wypalił, bank wycofał się z kredytowania i rodzina została z długami. Dzisiaj świeżo upieczona absolwentka prawa, już na początku swojej drogi zawodowej, jest zadłużona na sześć milionów złotych.
Nie ma szans, żebym kiedykolwiek spłaciła nawet odsetki. Nie mogę podjąć legalnej pracy, bo od razu komornik mi wszystko zabierze. A przecież to nie moja wina - opowiada Barbara Wieczorek.
Właśnie takim osobom ma pomóc ustawa o upadłości konsumenckiej, który lada dzień trafi do Sejmu. Zakłada ona, że ci, którzy nie radzą sobie ze spłatą kredytu, będą mogli ogłosić upadłość. Wtedy mogą liczyć na umorzenie części długu.
To bardzo dobre rozwiązanie - mówi Roman Sklepowicz, szef stowarzyszenia osób poszkodowanych przez system bankowy. Kredytobiorcy nie będą musieli ukrywać się w szarej strefie, a banki zyskają rzetelnych klientów, bo ci za drugim razem będą ostrożni. Podobnego zdania jest Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów, na którego czarną listę trafiają osoby, które mają zaległości w spłacie zobowiązań.
Ustawa jest potrzebna. W tej chwili ponad milion osób ma poważne problemy ze spłatą pożyczek - mówi Adam Łącki. Według niego ustawa powinna objąć nie tylko zobowiązania wobec instytucji finansowych, ale także np. zaległe opłaty za gaz czy prąd. Zaznacza jednak, że przepisy powinny być przemyślane, aby do minimum ograniczyć wyłudzenia.
Aby nie okazało się, że po kredyty przychodzą osoby, które nie zamierzają ich spłacać - twierdzi Łącki. Na ten problem zwraca także uwagę Andrzej Roter, dyrektor generalny Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych, której eksperci współpracowali przy pisaniu projektu.
Upadłość powinna służyć uczciwym konsumentom. Ma zagwarantować zadłużonemu konsumentowi nowy start - uważa Andrzej Roter.
Po raz drugi
Podobne przepisy proponował PiS w poprzedniej kadencji Sejmu, ale tamta propozycja przepadła, bo bankowcy i niezależni eksperci udowodnili, że ma poważne wady.
Łukasz Pałka