Wpadł gang nastolatek z Nowej Huty
Na jednym z nowohuckich osiedli grasowała trzyosobowa grupa nastolatek. Napadały na dziewczyny wracające ze szkoły, groziły, zabierały pieniądze, telefony komórkowe. Jedną z ofiar prowodyrka grupy uderzyła pękiem kluczy w głowę. Krakowska policja ostrzega - dziewczyny coraz częściej są sprawcami przestępstw i coraz brutalniej poczynają sobie z ofiarami.
Do nowohuckiej grupy należały trzy dziewczyny, w wieku 15-16 lat. Dwie krakowianki i jedna dziewczyna spoza Małopolski były "na gigancie" z poprawczaków. Wszystkie są z patologicznych rodzin. By się utrzymać, rabowały nietęgo wyglądające rówieśniczki. Dokonały co najmniej pięciu rozbojów (tyle udało się ustalić w stosunku do prowodyrki grupy). Gdy nie skutkowały groźby i wyzwiska, dziewczyny nie wahały się bić opornych ofiar. Zgubiła je nadmierna pewność siebie. Podczas ostatniego napadu usiłowały zabrać kolczyki 15-latce z Nowej Huty.
Mimo szarpania i gróźb pobicia, dziewczyna je przechytrzyła. Odwróciła ich uwagę i weszła do sklepu, skąd zadzwoniła na policję. Prowodyrkę, która biła ofiary, umieszczono w schronisku dla nieletnich (prócz rozbojów udowodniono jej kradzież, a także kontakty ze środowiskiem przestępczym). Jedna z 16-latek trafiła z powrotem do poprawczaka. Sprawę jej rówieśniczki rozpatrzy sąd ds. nieletnich. Katarzyna Padło z biura prasowego małopolskiej policji podkreśla, że wzrasta liczba przestępstw popełnianych przez dziewczyny.
To, co kiedyś było wybrykiem, chuligańskim wygłupem, teraz staje się sposobem na życie i zdobycie pieniędzy np. na narkotyki - mówi Padło. Od stycznia do lipca tego roku nieletnie dziewczęta dokonały 41 rozbojów i wymuszeń, 40 kradzieży, 37 brało udział w pobiciach, a 27 naruszyło nietykalność cielesną innych lub wręcz spowodowało uszczerbek na zdrowiu. (MP)