WOŚP: licytacje bez zmian
Jurek Owsiak zapowiedział, że Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie będzie zmieniać zasad licytacji serduszek, tylko być może - jak to określił - uszczelni system. Fundacja wystąpi też o odszkodowanie od dwóch osób licytujących nieuczciwie.
Fundacja do godz. 9.30 w piątek miała na koncie ponad 30 mln zł z XI Finału Orkiestry. Tych pieniędzy mogłoby być więcej, gdyby w licytacji dwóch pierwszych serduszek wzięły udział osoby uczciwe. Okazało się, że dwie osoby wysoko licytowały serduszka nr 1 i 2, nie mając na to pieniędzy.
"8,5 mln zł nie zostało zabranych Orkiestrze, po prostu one nie wpłynęły na konto. Za te 8,5 mln mogliśmy kupić 200 inkubatorów" - powiedział Owsiak. Zaznaczył jednak, że fundacja nie będzie zmieniać zasad licytowania, choć być może postara się uszczelnić system.
"Być może będziemy zbierali więcej danych od licytujących" - powiedział Owsiak. Nie wyklucza też podjęcia rozmów z bankami, aby sprawdzały w przypadku licytacji na wysokie kwoty, czy osoba licytująca jest wypłacalna.
Zapowiedział, że jeśli wobec dwóch osób, które nieuczciwie licytowały, nie zostanie podjęte postępowanie karne, to fundacja wystąpi przeciw nim z powództwa cywilnego. Owsiak podkreśla, że zarówno "Matrix" licytujący nieuczciwie serduszko nr 1, jak i "Przywidz", licytujący serduszko nr 2, nadużyli zaufania i uniemożliwili wpłynięcie trudnych obecnie do określenia pieniędzy. "Jakieś odszkodowanie musi być. Tu nie odpuszczę" - powiedział Owsiak. (reb)