Wolontariusze wierzą, że dobro powraca
Grudzień to czas świąt spędzanych wspólnie z najbliższymi i przyjemna chwila obdarowywania ich prezentami. Tym, których nie stać na robienie sobie prezentów, pomaga Szlachetna Paczka i jej wolontariusze. W tym roku wsparcie trafiło do blisko 17 tys. potrzebujących rodzin.
Polska bieda to wstydliwy temat – również dla statystyków. 6,70 zł – za taką kwotę dziennie musi przeżyć co piąta rodzina w Polsce. 1571 zł – minimum tyle, według Głównego Urzędu Statystycznego, musi wydać na swoje utrzymanie czteroosobowa rodzina, aby wystarczyło jej „od pierwszego do pierwszego”. 1,2 mln – to liczba dzieci w Polsce zagrożonych ubóstwem bądź wykluczeniem społecznym.
Dlatego tak istotne jest pomaganie innym. Z czym Polacy nie mają akurat problemu. Z badania przeprowadzonego przez Kantar Public na zlecenie Banku BGŻ BNP Paribas wynika, że prawie trzy czwarte z nas uważa, że warto być empatycznym, a co drugi respondent uważa wręcz, że niesienie pomocy jest obowiązkiem każdego człowieka.
Dlaczego – jak twierdzą badani – „pomaganie jest fajne”? Ponieważ daje im to pewność, że są potrzebni, czują satysfakcję z powodu udzielania wsparcia potrzebującym i zwykłą radość. Niemal co piąty pytany odpowiada, że pomaga codziennie lub prawie codziennie.
Nie ma rzeczy niemożliwych
Jednym z najważniejszych programów w Polsce, który sprawia, że „pomaganie jest fajne”, jest Szlachetna Paczka. Od 2001 roku ogólnopolski projekt udziela materialnego wsparcia rodzinom, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Wolontariusze z całej Polski wybierają rodziny do programu, a darczyńcy – w odpowiedzi na potrzeby rodzin – przygotowują paczkę.
W tym roku w ten sposób udało się pomóc blisko 17 tys. rodzinom. Ofiarność około 600 tys. darczyńców koordynowało ponad 12 tys. wolontariuszy. Kluczowe wydarzenie w całej akcji? Moment wręczania paczki. Prezenty zostały dostosowane do potrzeb beneficjentów. Raz była to pralka, innym razem zabawkowa kolejka albo instrument muzyczny, a czasami zwykła laurka dla samotnego staruszka…. Bank BGŻ BNP Paribas przygotował specjalne 3 minutowe wideo, które powstało dzięki zaangażowaniu i współpracy z wolontariuszami oraz beneficjentami. Promuje ono ideę radości płynącej z pomagania w codziennym życiu. W filmie wzięli udział wolontariusze Szlachetnej Paczki oraz Banku BGŻ BNP Paribas, zaangażowani w inicjatywę.
Pralka, łóżko, pościel i ręczniki do rąk własnych
Katarzyna Wielgosz z Banku BGŻ BNP Paribas, mówi, że pomaga, bo tak trzeba, ale też dlatego, że jej samej sprawia to radość. Do tego pory nie brała udziału w tak zorganizowanej akcji charytatywnej jak Szlachetna Paczka. Ale postanowiła spróbować.
Jej zespół dostał listę rodzin zakwalifikowanych do programu. I z tej listy musieli wybrać, komu najbardziej należy się wsparcie. Wybór nie był łatwy.
– Czytając opisy i potrzeby rodzin zdawaliśmy sobie sprawę, że naprawdę potrzebują pomocy i mają bardzo przyziemne marzenia. Chcieliby móc kupić sobie buty, węgiel na zimę, proszą o jedzenie… Postanowiliśmy pomóc pani samotnie wychowującej dwójkę dzieci w wieku 6 lat, która zdecydowała się przerwać toksyczny związek i zamieszkała w malutkim mieszkaniu z matką. Nie prosiła o pomoc, do programu zostali zgłoszeni przez przedszkole, do którego uczęszczają jej dzieci – opowiada Katarzyna Wielgosz.
Kobiecie trzeba było zapewnić podstawowe środki do życia: pralkę, rozkładane łóżko, pościel, ręczniki, buty i kurtki na zimę dla dzieci oraz żywność i środki czystości. Wartość paczki przekroczyła 4 tys. zł.
– „Nasza” rodzina chciała poznać swoich darczyńców i zaprosiła nas do siebie na finał. Pięknie zapakowane paczki dostarczyliśmy do rąk własnych. W podziękowaniu ugoszczono nas herbatą i domowym ciastem. Mogliśmy się poznać i porozmawiać. To było dla nas bardzo miłe spotkanie, ponieważ warto było zobaczyć „ten” uśmiech oraz łzy wzruszenia i radości – wspomina pani Katarzyna.
Ofiarowane dobro powraca
O zaangażowaniu na rzecz innych poważnie myślał też inny z pracowników Banku BGŻ BNP Paribas – Konrad Siedlecki. Ale – jak przyznaje – potrzebował jakiegoś impulsu. Ten nadarzył się, gdy bank nawiązał współpracę ze Stowarzyszeniem Wiosna, które od osiemnastu lat organizuje Szlachetną Paczkę.
Siedlecki został liderem zespołu wolontariuszy. Co nie oznacza, że wcześniej nie miał styczności z tą charytatywną akcją.
– Jako uczeń liceum byłem już zaangażowany w Szlachetną Paczkę – przyznaje. – Zbieraliśmy wtedy żywność dla rodzin. Kilka lat później, kiedy zacząłem pracę w Banku, dołączyłem do zespołu wolontariuszy, którzy m.in. stworzyli łąkę w Parku Ujazdowskim.
Teraz jako lider musiał sprostać wielu nowym wyzwaniom. Jego celem było zachęcenie pracowników i znajomych, do przyłączenia się do szlachetnej akcji. Musiał też stworzyć zespół, skoordynować jego działania i wziąć odpowiedzialność za cel, który mieli wspólnie zrealizować.
– Praca wolontariusza to nie tylko spełnianie materialnych potrzeb danej rodziny, ale stawanie się jej integralną częścią, poprzez poznawanie ludzkich historii i poprzez emocje, które łączą wolontariuszy oraz rodziny – uważa Siedlecki.
Największą korzyścią było dla niego to, że mógł się spełnić społecznie. A nagroda? Uśmiech na twarzach obdarowanych rodzin. – Wierzę też, że dobro powraca – dodaje Siedlecki.
Partnerem materiału jest BGŻ BNP Paribas