SpołeczeństwoWolny rynek a przyzwoitość

Wolny rynek a przyzwoitość

Zestawienie ze sobą byłego prezesa Orlenu i
ubogiego robotnika zwolnionego z fabryki wielu chętnie uznałoby za
populizm. No bo tutaj zwykły robotnik, a tutaj prezes wielkiej
firmy. Jest przecież normalne, że ten ostatni będzie zarabiał
więcej i dostanie większą odprawę - pisze Grzegorz Jankowski,
redaktor naczelny "Faktu".

Rzecz jednak w proporcjach. Przedemerytalny zasiłek pana Stanisława jest ponad 4600 razy mniejszy niz odprawa, która może dostać Wróbel. A przecież Orlen nie jest firmą całkowicie prywatna - pokaźny pakiet udziałów ma w niej skarb państwa. To jasne, że dobrego menedżera nie da się zatrudnić za małe pieniądze, jednak różnica między pensjami tych z samej góry a dochodami zwykłych ludzi stawia nas w jednym rzędzie z afrykańskimi republikami bananowymi - podkreśla Jankowski w "Fakcie".

Poza kryteriami czysto rynkowymi jest jeszcze kryterium zwykłej przyzwoitości. Ono nakazuje, żeby zarobki menedżerów nie były w księżycowym stosunku do zarobków zwykłych ludzi. Jeśli chwalimy się, że zbudowaliśmy normalna gospodarkę rynkową, to takie fakty temu przeczą. Kraj, gdzie nierówności sięgają absurdalnych rozmiarów, z pewnością nie zasługuje na miano normalnego - ocenia redaktor naczelny "Faktu". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)