Wolność prasy we Włoszech - alarmujący wynik w rankingu Reporterów bez Granic
• Włochy zajęły dopiero 77. miejsce na świecie w ostatnim rankingu wolności prasy
• To jeden z najgorszych wyników w całej Europie
• Włoscy dziennikarze znajdują się stale na celowniku mafii
• Mafiosi ich dyskredytują, zastraszają, a najgorszym przypadku - nawet mordują
• Nigdzie indziej na Zachodzie nie zanotowano tylu ofiar wśród dziennikarzy pracujących we własnym kraju
• Rośnie też presja na pracowników mediów ze strony włoskiego establishmentu
Według najnowszego raportu Reporterów bez Granic Włochy zajęły odległe - jak na standardy europejskie - 77. miejsce w światowym rankingu wolności prasy. Dla porównania Polska, która w ciągu ostatniego roku spadła aż o 29 pozycji, uplasowała się na 47. miejscu.
Raport ocenia stan swobody funkcjonowania mediów w 180 krajach w oparciu o kryteria takie jak zasada pluralizmu, niezależność prasy, środowisko, w którym pracują dziennikarze, autocenzura, regulacje prawne i administracyjne, przejrzystość i nadużycia. I z rankingu wynika jasno, że wbrew pozorom, wolność prasy ograniczana jest nie tylko w krajach autorytarnych, ale również w demokratycznych państwach Europy.
Najlepszym przykładem są Włochy, gdzie poczucie bezpieczeństwa dziennikarzy i gwarancje wolności w mediach rok rocznie ma się coraz gorzej. Pośród państw Unii Europejskiej gorzej wypadły tylko Cypr, Grecja i Bułgaria. Według włoskich komentatorów sytuacja jest dramatyczna, bo mnożą się ofiary zastraszeń w celu ograniczenia lub zahamowania przepływu informacji do opinii publicznej.
Na celowniku mafii i establishmentu
Najbardziej zagrożeni we Włoszech są reporterzy, którzy prowadzą dochodzenia w sprawach korupcji i przestępczości zorganizowanej. Poziom presji, przemocy i agresji wobec dziennikarzy jest alarmujący - są nagminnie zastraszani słownie i fizycznie, również jawnymi groźbami śmierci.
Polskim czytelnikom z pewnością dobrze znany jest Roberto Saviano i jego zaangażowanie w walce z mafią, ale to tylko jeden z bardzo wielu dziennikarzy, którzy znaleźli się na celowniku tutejszych bossów. Dziesiątki innych pracowników mediów, nawet prezenterów telewizyjnych, musi się ukrywać lub żyje pod stałą ochroną policji. Tylko od stycznia tego roku udokumentowano groźby w stosunku do kolejnych 135 włoskich dziennikarzy. Jak podaje Ossigeno per l'informazione, organizacja monitorująca naciski i nadużycia wobec mediów, przez ostatnich 10 lat łącznie zastraszono we Włoszech ponad 2,8 tys. dziennikarzy. A prawdziwy, ponury rekord stanowi liczba 11 dziennikarzy zamordowanych po wojnie z rąk mafii i terrorystów. Nigdzie indziej na Zachodzie nie zarejestrowano dotąd tylu ofiar wśród reporterów pracujących we własnym kraju.
Najwięcej zastraszeń dotyczy oczywiście ujawniania mafijnych powiązań i interesów, ale to jednak nie koniec zmagań włoskich dziennikarzy Z roku na rok rośnie bowiem liczba pozwów o zniesławienia, wytaczanych mediom przez polityków i przedstawicieli szeroko pojętego establishmentu. Co symptomatyczne, niektórzy z pewnością pamiętają słowa byłego premiera Silvio Berlusconiego, który w 2010 r. skarżył się, że "we Włoszech mamy zbyt dużą wolność prasy", co wywołało oburzenie w środowisku dziennikarskim.
Przykładem próby ocenzurowania prasy są dochodzenia w słynnej aferze Vatileaks i Vatileaks 2, czyli wycieku poufnych dokumentów z najbliższego otoczenia papieża Benedykta XVI. W skandal zamieszani byli zarówno świeccy pracownicy Watykanu, jak i dostojnicy duchowni. Na skutek tych dochodzeń i ujawnienia nieprzychylnych faktów, wielu włoskich dziennikarzy do dziś jest prześladowanych przez watykański wymiar sprawiedliwości. Mało tego, dwóm autorom demaskujących publikacji grozi osiem lat więzienia za napisanie książek na temat korupcji i intryg w Stolicy Apostolskiej.
Niebezpieczny zawód reportera dochodzeniowego
Jeszcze w 2014 r. przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń dziennikarskich apelowali do włoskiego ministra spraw wewnętrznych Angelino Alfano, by na poważnie zajął się problemem nadużyć i zastraszeń wobec pracowników mediów. Opublikowali wtedy dramatyczny bilans zagrożonych reporterów w poszczególnych regionach kraju. W podanym zestawieniu przodowały Lacjum, Kampania, Sycylia i Lombardia. Co prawda, stopniowo zmniejszają się przypadki zabójstw i agresji fizycznej, ale wzrasta liczba działań prawnych w stosunku do dziennikarzy. Na portalu Ossigeno per l’Informazione włoska opinia publiczna może na bieżąco śledzić historie i procesy sądowe reporterów oskarżonych o zniesławienie w poszczególnych miastach Włoch.
Podczas gdy inni zachodni reporterzy ryzykują życiem relacjonując konflikty wojenne, we Włoszech zdarza się, że "niewygodni" dziennikarze są dyskredytowani, zastraszani, atakowani, a w najgorszym przypadku - mordowani. Ma to zmusić ich do milczenia i posłuszeństwa. Wykonując zawód dziennikarza śledczego we Włoszech nie można być neutralnym w stosunku do mafii - tłumaczą komentatorzy w mediach. Trzeba wybrać, po której stronie się opowiedzieć.
"La Repubblica" przestrzega, że reporterzy czują się coraz bardziej osamotnieni w tej walce, podczas gdy mafie śledzą dokładnie każdy ich krok. Najpierw wysyłają ostrzeżenie, potem przychodzi koperta z pociskiem w środku, następnie wybucha pożar, aż wreszcie staje się coś gorszego...
Uświadamianie włoskiej opinii publicznej
Z okazji ustanowionego przez przez UNESCO Światowego Dnia Wolności Prasy, będącego zarazem dniem pamięci dziennikarzy zabitych po wojnie we Włoszech przez organizacje mafijne i terrorystyczne, 3 maja w Rzymie odbędą się liczne spotkania, konferencje, projekcje filmów i inne inicjatywy publiczne związane z uwrażliwianiem opinii publicznej na zagrożenia dla wolności prasy. Inicjatywa jest wyrazem społecznego wsparcia i zarazem upamiętnienia zamordowanych pracowników mediów. To historie zwykłych dziennikarzy, którzy w tragiczny sposób wpisali się w polityczną i społeczną historię Włoch. Mimo że żaden z nich nie miał powołania, aby zostać bohaterem, to "nasze ofiary są dumą dziennikarstwa włoskiego" - powiedział kiedyś Sergio Zavoli, znany włoski dziennikarz, pisarz i polityk.
Smutne jest, że dramatyczny wynik Włoch w rankingu Reporterów bez Granic świadczy o tym, że w kraju, który ma aspiracje aby uchodzić za jednego z przodujących przedstawicieli Unii Europejskiej, wciąż nagminnie łamane jest prawo do wolności prasy, jedna z podstawowych zasad demokracji.