"Wolę, gdy nazywają prezesa PiS motylem niż Gomułką"
- Wolę, jak premier nazywa prezesa Kaczyńskiego motylem, niż gdy Stefan Niesiołowski nazywa go Gomułką - powiedział w "Kontrwywiadzie" RMF FM eurodeputowany, rzecznik PiS Adam Bielan, nawiązując do wtorkowej wypowiedzi Donalda Tuska. Dodał, że zauważa skutki ostatniego kongresu PiS w łagodniejszych wypowiedziach szefa rządu.
18.02.2009 | aktual.: 18.02.2009 11:33
Konrad Piasecki: Jak się pan czuje w partii rządzonej przez motyla?
Adam Bielan: Mówi pan o wczorajszej wypowiedzi pana premiera Tuska?
Tak. Premier powiedział, że prezes Kaczyński zmienia się w motyla i że to może być wynik jego akcji.
- Ja wolę, jak premier Tusk nazywa pana prezesa Kaczyńskiego motylem, niż gdy Stefan Niesiołowski nazywa go Gomułką.
Tylko pytanie, co było wcześniej w takim razie – czy poczwarka czy gąsienica – jeśli znamy cykl rozwojowy motyli.
- Widzę, że wypowiedzi pana prezesa Kaczyńskiego z naszego ostatniego kongresu w Krakowie przynoszą efekt. Dostrzegam zmianę języka przynajmniej u pana premiera Tuska. Mam nadzieję, że za tym pójdą zmiany u Stefana Niesiołowskiego, Sławomira Nowaka czy Janusza Palikota.
Jakim pierwiastkiem w tej zmianie jest to wszystko, co działo się na pokładzie samolotu między premierem a prezydentem – apeli, siedmiogodzinnej rozmowy, która miała zmienić losy świata?
- Myślę, że to była ważna rozmowa. Było już kilka takich ważnych rozmów między panem premierem a panem prezydentem. W tej - jak rozumiem - padła propozycja współpracy w trudnym roku - jak pan premier Tusk sam oceniał rok 2009.
Konrad Piasecki: Ale co to była za propozycja? „Dziennik” od wczoraj trąbi, że to była propozycja wspólnej koalicji antykryzysowej, ale koalicji rządowej. Rzeczywiście tak było?
Adam Bielan: Ja bym tego nie wykluczał, chociaż nie byłem świadkiem tej rozmowy. Myślę, że z wczorajszej wypowiedzi pana premiera wynika, że on nie zaprzeczał informacjom "Dziennika".