Wójta wybierzemy bezpośrednio
Sejm uchwalił w środę ustawę o bezpośrednim
wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta.
Za uchwaleniem tej ustawy opowiedziało się 371 posłów, przeciw
było 31, a wstrzymało się od głosu 4 posłów.
22.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Wcześniej posłowie przyjęli poprawkę do projektu tej ustawy. Wprowadziła ona dwie klasyczne bezpośrednie tury - takie, jak wyborach prezydenckich.
Za poprawką opowiedziało się 215 posłów, przeciw było 204, wstrzymało się 4 posłów.
Przyjmując poprawkę, zgłoszoną przez PO, posłowie wykreślili z projektu ustawy możliwość, by wójtem został kandydat, który nie uzyskał ponad połowy głosów, ale zdobył ich więcej niż dwaj kolejni kandydaci łącznie (tzw. wariant australijski).
Wcześniej Sejm odrzucił zaproponowaną przez SLD poprawkę, zgodnie z którą w drugiej turze wójta wybierać miała rada gminy.
Ustawą zajmie się teraz Senat i nie wykluczone, że SLD, który ma w Senacie większość będzie starał się powrócić do swoich propozycji.
Według specjalisty od samorządności profesora Michała Kuleszy propozycja SLD w sprawie wyborów samorządowych byłaby kpiną z demokracji i dobrze że Sejm ja odrzucił.
Profesor Kulesza dodał zarazem, że przegłosowana ustawa o wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast jest niedopracowana.
Według niego wybrani przez obywateli politycy będą mieli ogromną władzę ale odwołanie ich ze stanowiska będzie praktycznie niemożliwe. Taka osoba, która zostanie wybrana na burmistrza, będzie - jak się wyraził profesor - jednoosobowym wszystkim.
To bardzo łatwo, zdaniem Kuleszy, może go doprowadzić do konfliktu z Radą, albo ze społeczeństwem. Ale o odwołanie takiej osoby będzie bardzo trudno, ponieważ może się to odbyć jedynie w trybie referendum.
Jak mówi Kulesza, taki burmistrz musiałby strasznie narozrabiać, żeby społeczność lokalna chciała go odwołać. (PAP/IAR, and)