Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 mają szansę?
Apetyt fiskusa może zniweczyć udział bydgoskich Wojskowych Zakładów Lotniczych w offsecie wynegocjowanym z Amerykanami. Skomplikowałoby to sytację zakładom lotniczym, ale... nic też wówczas nie dostanie fiskus - pisze "GP".
15.11.2003 | aktual.: 15.11.2003 07:18
Istnieją jednak prawne możliwości umorzenia WZL podatku za transfer technologii w ramach umowy offsetowej. To opinia niezależnych fachowców.
Dziennik przypomina, że Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 porozumiały się z kanadyjską firmą ATC w sprawie remontu 9- i 10- osobowych "taksówek powietrznych".
W ciągu 10 lat modernizację ma przejść tutaj 300 tego typu cywilnych maszyn. To część tzw. offsetu, uzgodnionego z koncernem Lockheed Martin, który dostarczy polskim wojskom lotniczym amerykańskie myśliwce F-16. Kontrakt z Kanadyjczykami otworzy zakładom drogę na rynek samolotów cywilnych, zapewni pracę 600- osobowej załodze oraz umożliwi pozyskanie nowych technologii.
Tymczasem resort finansów twierdzi, że WZL nr 2 będą musiały jednorazowo opłacić podatek dochodowy i VAT od transferu technologii, w wysokości kilkunastu milionów zł. Firma tych pieniędzy nie ma. Dyrektor przedsiębiorstwa, pułkownik Jan Żuk podkreśla, że jeśli ministerstwo nie zmieni stanowiska, on zrezygnuje z kontraktu na remont taksówek powietrznych.
Ostatnio Wojskowe Zakłady Lotnicze poprosiły o pomoc i interpretację przepisów wyspecjalizowaną kancelarię Witolda Modzelewskiego, byłego sekretarza stanu w MF, odpowiedzialnego za podatki pośrednie. "W obszernej opinii wyjaśniono, że resort może nałożyć podatek, albo go umorzyć. Wszystko zależy od woli urzędnika" - tłumaczy pułkownik Żuk.