Wojskowa supergrupa wyjdzie na ulice miast
Stu specjalnie wybranych żołnierzy od października będzie zachęcać na ulicach miast do wstąpienia do wojska. Wręczą ulotki, płyty CD i formularze - zapowiada "Rzeczpospolita".
07.09.2007 | aktual.: 07.09.2007 07:04
Ministerstwo Obrony Narodowej postawiło na rekrutację w amerykańskim stylu, bo koszary świecą pustkami. W jednostkach w całej Polsce trwa nabór do specjalnej grupy, która będzie promować Siły Zbrojne RP. Dowódcy Wojsk Lądowych wybierają kandydatów. Szanse mają młodzi, wygadani, o doskonałej prezencji i zdolnościach przekonywania.
Z grupy zakwalifikowanych wybierzemy tych, którzy najlepiej się do tego nadają - mówi Robert Papliński, kierownik zespołu ds. promocji Sił Zbrojnych RP. Jakie zadanie dostanie specjalna grupa? Jarosław Rybak, rzecznik MON, tłumaczy, że po pierwsze będzie promować wojsko. Podatnik ma prawo wiedzieć, na co idą jego pieniądze. Żołnierze pojawią się na ulicach i będą odpowiadać na pytania ludzi - mówi.
Ale wygadani przystojniacy w mundurach będą mieli jeszcze ważniejsze zadanie. Mają zachęcać młodych ludzi do wstąpienia do wojska. Bowiem MON cierpi na braki kadrowe we wszystkich jednostkach i na wszystkich szczeblach. Żołnierzy brakuje w zasadniczej służbie wojskowej, w szkołach oficerskich i podoficerskich.
Musimy wyjść do ludzi, żeby ich zdobyć - przyznaje Papliński. Rzecznik ministerstwa dodaje: Chcemy promować się jak profesjonalne armie, Amerykanie stosują to od lat, za nimi podążają Czesi. Pora na nas - twierdzi Rybak.
W MON przyznają, że najbardziej liczą na młodych z terenów ściany wschodniej oraz części północno-wschodniej i południowo-wschodniej. Dla nich możemy być dobrym pracodawcą - uważa Papliński. Żołnierz zasadniczej służby wojskowej może liczyć na 1,8 tys. zł pensji, po studiach w szkole oficerskiej - 2,5 tys. zł. (PAP)