Wojsko nie zabijało cywilów?
Podczas tłumienia rozruchów w Andiżanie nie zastrzeliły ani jednego cywila - oświadczył prokurator generalny Uzbekistanu Raszid Kadyrow. Opozycja mówi coś zupełnie innego.
17.05.2005 | aktual.: 17.05.2005 20:38
Oświadczenia, jakoby żołnierze otworzyli ogień do pokojowych demonstrantów są całkowicie absurdalne - dodał Kadyrow, po czym powiedział, że rebelianci zabili trzy kobiety i dwoje dzieci spośród ok. 50 zakładników, których przetrzymywali.
Kadyrow poinformował na wspólnej z prezydentem Isłamem Karimowem konferencji prasowej, że podczas rozruchów w Andiżanie na wschodzie kraju zginęło 169 osób, o wiele mniej niż podawała opozycyjna partia "Wolni Wieśniacy".
Według prokuratora, w rozruchach w Andiżanie zginęło "169 osób, w tym 32 członków sił porządkowych, trzy kobiety i dwoje dzieci". Podkreślił, że "siły rządowe likwidowały jedynie terrorystów". Wśród nich było 50 cudzoziemców, w tym dwóch Kirgizów - dodał.
Dane opozycji o ponad 500 ofiarach śmiertelnych "to dezinformowanie wspólnoty międzynarodowej" - dodał prokurator generalny.
W sobotę na konferencji prasowej Karimow powiedział, że w zajściach zginęło 10 funkcjonariuszy formacji bezpieczeństwa. Pominął wtedy milczeniem kwestię liczby zabitych demonstrantów.
Stojąca na czele partii "Wolnych Wieśniaków" Nigara Chidojatowa powiedziała, że w Andiżanie zginęły 542 osoby, a w Pachtabadzie - 203. Dane o zabitych zbierali członkowie tej partii, chodząc po domach i przeprowadzając rozmowy z mieszkańcami, którzy podawali nazwiska ofiar.
To jest początek końca reżimu Karimowa - podkreśliła Chidojatowa, której ugrupowanie, utworzone w grudniu 2003 roku, nie zostało dotychczas uznane przez władze i zarejestrowane. Według Chidojatowej, partia liczy 100 tys. członków i nie ma żadnych powiązań z organizacjami islamskimi.
Karimow, sprawujący autokratyczną władzę nad Uzbekistanem nieprzerwanie od 1989 roku, początkowo jako przywódca ówczesnej republiki radzieckiej, o sprowokowanie zajść w Andiżanie oskarżył islamskie ugrupowanie Hizb ut-Tahrir. Twierdzi on, że celem tego ugrupowania jest zjednoczenie miejscowych muzułmanów i utworzenie muzułmańskiego kalifatu, rządzącego się prawami szarijatu.