Wojsko i policja rozpędziły demonstrację
Granaty z gazem łzawiącym zrzucane ze śmigłowców i salwy z karabinów załadowanych pociskami gumowymi oddawane z opancerzonych samochodów pozwoliły wojsku i policji rozpędzić tysiące zwolenników obalonego prezydenta Hondurasu Manuela Zelayi, którzy blokowali północną drogę wyjazdową z Tegucigalpy.
30.07.2009 | aktual.: 30.07.2009 23:14
Operacja wojskowo-policyjna trwała ponad dwie godziny - informuje ze stolicy Hondurasu rozgłośnia Radio Globo.
Jak doniosła rozgłośnia wojskowi i policjanci nie dopuszczali na miejsce karetek pogotowia i nie pozwalali udzielać rannym i pobitym pomocy medycznej.
Podobnie jak w poprzednich dniach, głównym organizatorem demonstracji był Front Oporu Przeciwko Zamachowi Stanu, na którego czele stoi Carlos Reyes. Uciekających demonstrantów, jak powiedział Reyes, siły porządkowe ścigały na przestrzeni kilku kilometrów.