Wojsko chce kupić od USA samoloty bezpilotowe
Nasza armia planuje już w 2006 r. wprowadzić pierwsze maszyny latające bez pilota. Otrzymamy je od Stanów Zjednoczonych, zapowiada "Życie Warszawy".
29.12.2005 | aktual.: 29.12.2005 06:05
Samoloty sterowane z ziemi trafią do nas w ramach amerykańskiej pomocy wojskowej. MON na razie nie potwierdza tej informacji. Wiceminister Stanisław Koziej powiedział jedynie, że brak takich samolotów jest poważnym problemem naszej armii. Odczuwają to nasi żołnierze w Iraku. By skorzystać z tego wygodnego środka rozpoznania, muszą zwracać się o to do wojsk amerykańskich.
Polskie samoloty bez pilota mają przejść swój chrzest bojowy w Afganistanie. W sierpniu 2007 r. polska armia wyśle tam 1000 żołnierzy i przejmie dowodzenie nad operacją NATO. Tego typu samoloty mają być tam użyte do celów rozpoznawczych.
Nasze wojsko jest zainteresowane używanymi od 1999 r. przez siły lądowe Stanów Zjednoczonych maszynami systemu rozpoznawczego Shadow (Cień) 200 (RQ-7). Sprawdziły się one w Iraku. Wykorzystywali je m.in. żołnierze 82. Dywizji Powietrzno-Desantowej. Shadow jest używany także przez wywiad wojskowy USA.
Specjalistyczny miesięcznik "Raport" wycenia koszt planowanego zakupu na 36 mln dolarów. Polska armia jest zainteresowana najnowszą wersją tych samolotów. Mogą one pozostawać w powietrzu przez około 6 godzin. Zasięg działania wynosi około 80 kilometrów od stanowiska operatora.
Jak się dowiedziało "Życie Warszawy" polski resort obrony niedawno wystosował w sprawie zakupu do rządu USA list z zapytaniem, tzw. Letter of Request. Polska armia zwróciła się także do strony amerykańskiej z zapytaniem dotyczącym innego typu maszyn bezzałogowych - Hunter. Są one znacznie większe od "Cieni". W przeciwieństwie do maszyn z rodziny Shadow mogą zostać uzbrojone np. w rakiety kierowane.(PAP)