Wojny o krzyż ciąg dalszy, PiS przechodzi do ofensywy
Klub PiS złożył do marszałka sejmu Ewy Kopacz projekt uchwały ws. ochrony krzyża na sali obrad - poinformował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Z kolei Klub Ruchu Palikota po raz drugi złożył wniosek przeciwny - o usunięcie krzyża z sali plenarnej.
W projekcie uchwały, do którego dotarła Polska Agencja Prasowa, podkreślono, że sejm "wyraża sprzeciw wobec zamiarów usunięcia krzyża z sali obrad sejmu oraz ma nadzieję, że podobne inicjatywy nie będą podejmowane w przyszłości".
Usunięcia krzyża z sali obrad sejmu domaga się Ruch Palikota.
Tymczasem w ocenie Kaczyńskiego "w Polsce wybuchła wojna cywilizacyjna, sprawa krzyża jest tutaj tylko symbolem".
- To dotyczy nie tylko kwestii związanych z wiarą, religią, tą częścią naszej tradycji. To jest też kwestia polskiego patriotyzmu, poczucia narodowego, godności narodowej etc. To sfera polityki oświatowej, kulturalnej, także polityki odnoszącej się do administracji państwowej, sądownictwa i prokuratury - powiedział Kaczyński.
- Prawo w Polsce musi być przestrzegane. Skoro jest prawo karne, przepisy karne mówiące o ochronie religii, to powinny być przestrzegane - dodał prezes PiS.
Mówił też, że wiele osób naśladuje zjawiska, które na Zachodzie pojawiły się "wiele dziesięcioleci temu". - To jest śmieszne i żałosne. Z drugiej strony to dla polskiej przyszłości niesłychanie groźne, to jest taka ekspansja zdziczenia, podważanie fundamentów naszego narodowo, wspólnotowego funkcjonowania - powiedział Kaczyński.
W projektowanej uchwale PiS podkreśla, że krzyż "jest nie tylko symbolem religijnym i znakiem miłości Boga do ludzi, ale w sferze publicznej przypomina o gotowości do poświęcenia dla innych ludzi, wyraża wartości budujące szacunek dla godności każdego człowieka i jego praw".
"Krzyż obecny w jakimkolwiek cierpieniu, doświadczeniu jest źródłem ufności i odwagi. Uczy miłości" - czytamy w projekcie.
"Z tego symbolu odwagę czerpali nasi przodkowie w trudnych dla siebie chwilach: uczestnicy zrywów i powstań, więźniowie i zesłani do łagrów i obozów koncentracyjnych, a także emigranci przeżywający nostalgię za swoją Ojczyzną. Razem z tymi ludźmi był zawsze Krzyż" - podkreślono.
"Broniony w Nowej Hucie, Miętnem, Włoszczowie i w wielu innych miejscowościach, układany z kwiatów po wprowadzeniu stanu wojennego na placach wielu miast pomógł odzyskać Niepodległą Polskę. W historii naszego kraju walkę z religią i Krzyżem podejmowali wrogowie naszego Narodu, którzy tylko w ten sposób widzieli możliwość zniszczenia naszej tożsamości" - czytamy w projektowanej uchwale.
"Dlatego też obecność Krzyża w przestrzeni publicznej była od wieków traktowana jako oznaka wolności do wyrażania własnych poglądów" - podkreślono.
Wnioskodawcy przytoczyli też słowa Jana Pawła II, jakie padły podczas jego pierwszej pielgrzymki do Polski w opactwie cystersów w Mogile: "Nie można oddzielić krzyża od ludzkiej pracy. Nie można oddzielić Chrystusa od ludzkiej pracy".
"Symbol religijny, jakim jest Krzyż w sali obrad Sejmu RP - będącej miejscem pracy parlamentarzystów i stanowienia praw Rzeczypospolitej - niech będzie znakiem łączącym współczesnych z przeszłością i tradycją pokoleń oraz z wartościami uznawanymi przez nich za najważniejsze" - podkreślają autorzy projektu uchwały.
Zdaniem wnioskodawców krzyż w sejmie jest krzyżem wyjątkowym.
"Podarowany został przez Paulinów z Jasnej Góry, będącej od wieków narodowym sanktuarium Polaków. Jego czternastoletnia obecność na sali obrad Sejmu III RP wpisuje się w polskie, ponadtysiącletnie tradycje polityczne budowane na wartościach chrześcijańskich, podkreślających znaczenie osoby ludzkiej, mających swój udział w rozwoju kultury całej Europy, jednocześnie opartych na szacunku do ludzi posiadających inne poglądy" - napisali posłowie PiS.
Krzyż na sali plenarnej sejmu zawiesili dwaj posłowie AWS przed pierwszym posiedzeniem sejmu III kadencji, w październiku 1997 roku.
Odbyło się to nocą - po zakończeniu obrad klubu AWS. Według posłów AWS, pochodzący z Jasnej Góry krzyż ofiarowała im matka księdza Jerzego Popiełuszki po odprawionej poprzedniego dnia w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu mszy św. w intencji ojczyzny; w trakcie mszy krzyż leżał na grobie zamordowanego księdza.
Ruch Palikota: to sprzeczne z prawem
Tymczasem klub Ruchu Palikota po raz drugi skierował do marszałka wniosek o usunięcie krzyża z sali plenarnej. - W naszym przekonaniu nie ma wątpliwości, że krzyż nie powinien wisieć w sejmie. Jest to dla nas sprawa oczywista. Właściwie wykluczamy debatę na ten temat, ponieważ trudno debatować nad czymś, co jest oczywiste, co wynika z prawa polskiego - mówił na konferencji prasowej w sejmie poseł Ruchu Roman Kotliński.
We wniosku napisano m.in., że krzyż w sali obrad sejmu został umieszczony "sprzecznie z prawem". Wnioskodawcy uważają, że obecność symbolu religijnego w tym miejscu jest m.in. niezgodna z konstytucją, Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz zapisami konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską.
"Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, którego władze publiczne, w tym władza ustawodawcza, powinny zachowywać bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych" - napisano we wniosku. Pierwszy wniosek klub Ruchu Palikota złożył już pod koniec października.