Wojna w Iraku pochłonęła 68 tys. cywilnych ofiar
Sejm przyjął informację rządu o cywilnych ofiarach w Iraku. Posłowie byli zgodni, że należy przygotować wyjście polskich wojsk z tego kraju. Przedstawiający informację wiceminister spraw zagranicznych
Witold Waszczykowski powołał się na dane irackiej administracji,
według której w ostatnich czterech latach zginęło od 62 do 68 tys.
cywilów.
Według wiceszefa MSZ, od października ubiegłego roku zginęło tam 18 tys. osób. Szacunki mówiące nawet o 650 tys. zabitych i milionie rannych Waszczykowski uznał za niewiarygodne, ponieważ nie są oparte na danych ze szpitali i kostnic, lecz na relacjach.
Podana przez Waszczykowskiego liczba cywilnych ofiar w rejonie odpowiedzialności wielonarodowej dywizji pod polskim dowództwem wynosiła jesienią 650 osób. Waszczykowski podkreślił, że jest to jeden z najspokojniejszych regionów. Zaznaczył, że zadania polskiego kontyngentu mają charakter stabilizacyjny, a ostatnio szkoleniowy, choć żołnierze uczestniczą też w pościgach za agresorami i "działaniach oczyszczających miasta" z terrorystów.
Opowiadając się za przyjęciem informacji, Bogdan Zdrojewski (PO) przypomniał, że Sejm nie rozpatrzył od grudnia 2005 r. żadnego z trzech projektów uchwał dotyczących zakończenia misji polskich wojsk w Iraku. Zdaniem Zdrojewskiego, należy oddzielić liczbę ofiar działań wojennych i okupacyjnych od ofiar wojny domowej po grudniu 2005, gdy w Iraku odbyły się wybory.
Zdaniem Waldemara Wiązowskiego (PiS), obecność polskiego wojska w Iraku uzasadnia postawa "za wolność waszą i naszą", a cywilnych ofiar nie należy łączyć z obecnością polskich żołnierzy. Przypomniał, że reżim Saddama Husajna odpowiadał za śmierć kilkudziesięciu tysięcy Irakijczyków.
Reżim Saddama był krwawy, ale nie pochłonął tylu ofiar co okupacja - stwierdził Mateusz Piskorski (Samoobrona). Według niego, należy "jak najszybciej wycofać wojska, by nikt nie mógł obarczać strony polskiej współodpowiedzialnością".
Powiedział, że Amerykanie także w poprzedniej inwazji w Zatoce Perskiej używali w Iraku broni zakazanych przez międzynarodowe konwencje. Poseł podkreślił, że wojna spowodowała także dwukrotny wzrost liczby niedożywionych dzieci w wieku od pół roku do 5 lat, sprowadziła na Irak terror, którego ofiary liczone globalnie to w dwóch trzecich właśnie Irakijczycy, a 43 proc. mieszkańców Iraku żyje poniżej minimum egzystencji.
Ta wojna przynosi coraz większe ofiary, żeby ich uniknąć, trzeba ją zakończyć - powiedział Zbyszek Zaborowski (SLD). Zaznaczył, że nie można lekceważyć ani ofiar Saddama, ani cywilnych ofiar inwazji i okupacji. Poseł przypomniał, że okazało się, iż Irak nie miał broni masowego rażenia - której posiadanie podawano jako powód najazdu - a zakładane cele: demokratyzacja i stabilizacja na Bliskim Wschodzie, zwiększenie wydobycia ropy nie zostały osiągnięte. Dodał, że wojna przyniosła odwrotny skutek - Irak rozrywają konflikty wyznaniowe i narodowościowe, a pozycja Iranu umocniła się.
Na fałszywe uzasadnienie wojny i liczbę ofiar przewyższającą liczbę ofiar poprzedniego reżimu wskazał też Krzysztof Bosak (LPR). Amerykańska administracja nie przewidziała miejscowych uwarunkowań. Zlekceważenie różnic kulturowych nie pozwoliło na nic więcej niż powołanie marionetkowego rządu - mówił. W jakiej sytuacji tam jesteśmy - sił pokojowych czy okupacyjnych - pytał. "Najwyższy czas wypracować plan opuszczenia Iraku" - dodał.
Będziemy ponosić konsekwencje udziału w tej wojnie, już je ponosimy, żołnierze płacą życiem - powiedział Stanisław Kalemba (PSL), którego zdaniem Polska zaangażowała się w inwazję i późniejszą operację stabilizacyjną na podstawie fałszywych danych.