Trwa ładowanie...

Wojna w gminie Błaszki trwa już rok. Proboszcz buntuje wiernych, burmistrz każe płacić

Wojna w gminie Błaszki trwa już niemal rok. Burmistrz wytacza urzędnicze działa, a proboszcz parafii w Gruszczycach z ambony buntuje wiernych. Lista grzechów jest długa, a wszystko zaczęło się wiele lat temu od kradzieży wody z miejskiego wodociągu. Urzędnicy wystawili rachunek, proboszcz płacić nie chciał.

Wojna w gminie Błaszki trwa już rok. Proboszcz buntuje wiernych, burmistrz każe płacićŹródło: Archiwum prywatne
d1d27j7
d1d27j7

Kradzież wody wyszła przez przypadek. Przy okazji budowy wykryto na terenie parafialnego cmentarza w Gruszczycach nielegalne podłączenie do wodociągu. Urzędnicy szybko ustalili, że przyłącze wykonano wiele lat temu, ale dług musiał uregulować obecny proboszcz parafii św. Stanisława Biskupa. Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Błaszkach wystawił fakturę za zużycie wody na kwotę 7 094,91 zł.

Ksiądz Przemysław Wierzbicki nie chciał jednak płacić i z ambony wzywał wiernych, by nie głosowali więcej na obecnego burmistrza. – Jestem katolikiem, ale też burmistrzem i potraktowałem proboszcza jak każdego innego mieszkańca gminy. Parafia ma przecież przychody z opłat, jakie wierni wnoszą za pogrzeby, śluby. Sama msza w intencji zmarłego to ok. 50 zł. Jak proboszcz jadł obiad z biskupem i nie miał z czego zapłacić, to sam dałem mu 500 zł – mówi Wirtualnej Polsce Karol Rajewski, burmistrz gminy Błaszki.

Proboszcz z pieniędzy parafii nie chciał jednak pokryć długu za wodę i zorganizowano zbiórkę wśród parafian. Wtedy urzędnicy wykryli jednak kolejną nieprawidłowość i naliczyli proboszczowi kolejną opłatę. Okazało się, że przy cmentarzu powstało nielegalne wysypisko śmieci. Sprawą zajęła się policja. Na jaw wyszło m.in., że ks. Wierzbicki zadeklarował i płacił za jeden pomnik na odpady, a ustawił ich kilka

- Proboszcz został wezwany do złożenia nowej deklaracji, w której należy podać faktyczne zapotrzebowanie na pojemniki, od czego uzależniona jest opłata za odpady. Odmówił złożenia deklaracji i poinformował, że boks ustawiony na cmentarzu służy jako kompostownik na odpady biologiczne. Urzędnicy sprawdzili pojemnik i znaleźli tam wiązanki z tworzyw sztucznych, folie, plastikowe doniczki i znicze, które z całą pewnością nie ulegają biodegradacji – mówi burmistrz.

d1d27j7

Urzędnicy wyliczyli, że proboszcz musi zapłacić niemal 12 tys. zł za odpady, które nie mieściły się w opłacanym pojemniku. Część z nich została "zutylizowana", gdy płonął kontener. Proboszcz parafii w Gruszczycach nie chciał komentować wojny z burmistrzem. – Dziękuję – odparł, gdy chcieliśmy z nim porozmawiać.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Hofman do Kempy: "Grałaś w pierwszej reprezentacji. Teraz nie jedziesz na Mundial"

d1d27j7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1d27j7
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj