Wojna przeglądarek - Firefox, Internet Explorer i Opera
Dziś w nocy odbędzie się premiera finalnej wersji przeglądarki Firefox 1.5. Wśród nowości w programie pojawi się m.in. długo oczekiwana funkcja automatycznej aktualizacji programu. Konkurencja jednak próżnuje - Opera Software zaprezentowała niedawno testową wersję swojej przeglądarki, która od września tego roku nie wyświetla reklam. Nie wolno zapominać również o liderze rynku, Internet Explorerze, który niebawem będzie dostępny w wersji siódmej. Przeglądarka Microsoftu jest niekwestionowanym hegemonem rynku i zarówno Operze, jak i Firefoksowi ciężko będzie ją pokonać. Czy nowe wydania alternatywnych przeglądarek mają szansę zmienić dotychczasowy układ sił na swoją korzyść?
29.11.2005 | aktual.: 30.11.2005 12:00
Postanowiliśmy przyjrzeć się, jak wygląda dziś sytuacja na rynku przeglądarek - w naszym zestawieniu wzięliśmy po uwagę trzy aplikacje pretendujące do miana "królowej przeglądarek", a mianowicie Internet Explorera ( w wersji 7 beta ), Operę ( edycja 9 Technology Preview 1 ) oraz Firefoksa 1.5 RC3. Pytanie o to, który z programów wyjdzie z tej konfrontacji zwycięsko pozostaje jednak wciąż sprawą otwartą i tak naprawdę indywidualne upodobania użytkowników będą mieć największy wpływ na końcowy sukces lub porażkę którejś z wymienionych przeglądarek.
Internet Explorer - przyszłość okryta mrokiemCzy Internet Explorer 7 stoi na straconej pozycji? Finalna wersja przeglądarki Microsoftu zapowiadana jest co prawda na 2006 r., jednak informacje o nowościach "siódemki" elektryzują internetową społeczność już od jakiegoś czasu. Produkt Microsoftu pod względem wygody, wydajności i bezpieczeństwa użytkowania znajduje się dziś daleko w tyle za najgroźniejszą konkurencją, Firefoksem i Operą, wobec czego usilnie próbuje nadrobić stracony czas. Jednak mimo tylu gorzkich słów, jakie koncern z Redmond usłyszał pod swoim adresem z powodu zapóźnienia IE, jest to wciąż najpopularniejsza przeglądarka, choć jej udział w rynku wolno, lecz systematycznie spada. Mechanizmy takie jak filtr antyphishingowy czy też możliwość przeglądania wielu stron internetowych w jednym oknie przeglądarki za pomocą popularnych "tabów", dodane do IE 7, mają ten trend zatrzymać. Może się to okazać jednak zbyt trudne dla firmy, która popełniła znaczący falstart w zakresie wyposażania
przeglądarki w nowe funkcjonalności, a dodatkowo reputacja samego IE na przestrzeni ostatnich lat mocno ucierpiała, chociażby w wyniku niezliczonych dziur wykrywanych w tej aplikacji ( dodajmy - dziur, na których załatanie Microsoft każe czekać miesiącami ). Należy też wspomnieć o tym, że konkurencyjna Opera umożliwia nie tylko otwieranie wielu stron w jednym oknie przeglądarki, ale także zarządzanie i reorganizację kolejności wyświetlania "tabów" ( nazywanych w programie kartami ). Funkcjonalność tę posiada też Firefox, ale najprawdopodobniej nie będzie ona dostępna w IE 7 ( tak przynajmniej wynika z zapowiedzi Gary'ego Schare, szefa zespołu deweloperów pracujących nad nową wersją przeglądarki Microsoftu ).
Inne oferowane przez IE 7 nowości to obsługa wątków RSS za pomocą wbudowanego czytnika aktualności, dodanie paska wyszukiwania, moduł wykrywania szkodliwego oprogramowania ( m.in. wirusów, trojanów, robaków internetowych, spyware'u i adware'u, dialerów, itp. ) oraz menedżer dodatków, który umożliwia m.in. zarządzanie kontrolkami ActiveX ( np. "odcina" przeglądarce dostęp do kontrolek w systemie Windows, które cybeprzestępcy mogliby wykorzystać do przejęcia kontroli nad komputerem ). Obrazu unowocześnionego IE dopełnia przebudowany interfejs przeglądarki.
Firefox - oszałamiająca kariera
Od momentu, kiedy Firefox 1.0 ujrzał światło dzienne w listopadzie 2004 r., na całym świecie znalazło się już ponad 100 milionów internautów, którzy pobrali jedną z wersji tej przeglądarki. Obecnie zajmuje ona drugie miejsce pod względem popularności wśród użytkowników Internetu ( wyprzedza ją tylko IE ). Firefox kusi użytkowników m.in. ogromnymi możliwościami dostosowania przeglądarki do indywidualnych potrzeb - dzięki znacznej ilości dostępnych w Internecie wtyczek. Przeglądarkę tę łatwo też uaktualnić, dzięki wydajnemu mechanizmowi automatycznych aktualizacji. Ta open source'owa przeglądarka nie jest pozbawiona dziur, które bywają bezlitośnie obnażane przez firmy zajmujące się bezpieczeństwem systemów informatycznych ( np. Symantec ), jednak czas, który upływa od momentu wykrycia dziury do chwili przygotowania przez Fundację Mozilla odpowiedniego patcha wynosi zwykle nie więcej niż klika dni, co eliminuje w znacznej mierze ryzyko wykorzystania luki przez exploity.
Inna firma z branży komputerowego bezpieczeństwa, Secunia, dowodzi, że na 25 wykrytych w 2005 r. problemów w Firefoksie, jedynie 3 pozostały nierozwiązane, w porównaniu z 20 niezałatanymi błędami w IE na 86 wykrytych luk. W rankingu tym Opera bije swoich konkurentów na głowę - w br. wykryto w tej przeglądarce 8 dziur i załatano wszystkie.
Fundacja Mozilla zamierza dziś ( w nocy czasu polskiego ) udostępnić finalną wersję Firefoksa 1.5 - dostępna ona będzie do pobrania w godzinach wieczornych naszego czasu. Przypomnijmy, że wśród nowości, jakie oferowała już edycja Release Candidate 3 przeglądarki znalazły się m.in. przyspieszenie nawigacji przy użyciu przycisków "Back" i "Forward", zmienione okno Opcji/Preferencji, obsługa standardów webowych ( SVG - Scalable Vector Graphics, JavaScript 1.6, CSS ), poprawiony moduł blokowania okienek pop-up oraz funkcja Clear Private Data, umożliwiająca szybkie usuwanie poufnych informacji i danych za pośrednictwem odpowiedniego polecenia w menu lub skrótu klawiaturowego.
Opera wciąż niedoceniana?
Od kiedy firma Opera Software usunęła ze swojej przeglądarki banery reklamowe ( miało to miejsce we wrześniu br. ), Operę w ciągu trzech tygodni po tym wydarzeniu pobrało 3 miliony internautów. Mimo tak dobrych wyników przeglądarka ta wciąż nie może wyjść z cienia zarówno Internet Explorera, jak i Firefoksa, choć pod pewnym względami jest lepsza od obu konkurentów. Jednym z jej największych atutów jest niewątpliwie szybkość działania - strony w zakładkach otwierają się sporo szybciej nawet w porównaniu z Liskiem. Dziewiąta odsłona Opery, roboczo nazwana Merlinem, ma nieść kilka innowacji, być może na miarę "zakładek" w Internet Explorerze. Mowa tu m.in. o obsłudze tzw. "widgetów", czyli drobnych aplikacji zewnętrznych, dostępnych z poziomu pulpitu i korzystającymi z silnika Opery.
Użytkownicy będą mogli skonfigurować parametry wyświetlania określonych witryn, w tym sprecyzować, czy na danej stronie mają uruchamiać się skrypty Java oraz wyswietlać grafiki. Spodziewana jest także implementacja protokołu BitTorrent oraz obsługa języka XSLT i rozszerzeń WebForms 2, zwiększenie zgodności z internetowymi standardami ACID2, obsługa technologii CSS3 oraz domyślna identyfikacja jako Opera.
Zapraszamy do lektury artykułu Quo vadis Opero? - http://www.pcworld.pl/news/85632.html, który jest zapisem rozmowy PCWK Online z Jonem Stephensonem von Tetzchnerem, prezesem firmy Opera Software.