PolskaWojna prezydenta Krakowa z wojewodą o powódź

Wojna prezydenta Krakowa z wojewodą o powódź

Prezydent Jacek Majchrowski na sesji rady miasta podsumował skutki powodzi. Nie ograniczył się jednak do statystyk, ale zaatakował wojewodę Stanisława Kracika. Przedstawił dokumenty, z których wynika, że pod koniec 2009 roku Kracik nie wydał zgody na wykup gruntów, które miały służyć umocnieniu wałów między stopniem Dąbie a mostem Wandy. Wojewoda broni się, że zgody nie dał z troski o finanse gminy.

W 2009 r. działał gminny fundusz ochrony środowiska. Z jego pieniędzy prezydent mógł kupić ziemię pod rozbudowę wałów. Trzeba było się spieszyć, bo z początkiem 2010 r. fundusz miał być zlikwidowany.

W sprawie wykupu działek prezydent podpisał umowę z Małopolskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych. Potrzebna była zgoda Kracika. - W grudniu wojewoda zablokował wykup. A mieliśmy gotowe środki i uzgodniliśmy cenę w oparciu o opinię biegłych - mówił Majchrowski.

Urząd wojewódzki odpiera atak. - Sprawa dotyczyła 21 arów, które wyceniono na 66 tys. zł. Nieprawidłowo potraktowano te tereny jako zieleń parkową i wyszło drożej - tłumaczy rzeczniczka wojewody Joanna Sieradzka. - Wojewoda nie mógł się na to zgodzić jako strażnik publicznych pieniędzy - kwituje. Zlecona została nowa wycena. Z 66 tys. zrobiło się 45 tys. Kracik w końcu zgodę wydał, ale dopiero w lutym 2010.

Radni miejscy są oburzeni. - Wtedy już przepadły środki z funduszu, a chodziło o niewielką różnicę. Z takim podejściem nigdy nie zabezpieczymy wałów - mówi radny Paweł Sularz (niezależny). - Mieszkańcy Lesiska, które wizytował wojewoda w czasie powodzi, powinni się dowiedzieć, że nie zgodził się on na wykup ziemi - dodaje radny Łukasz Osmenda (niezależny).

Dostało się też rządowi w Warszawie. Radni przypomnieli, że ich petycje w sprawie środków na ochronę przeciwpowodziową w Krakowie i Małopolsce trafiają w próżnię. Z kolei prezydent zaznaczył, że zwracał się do ministra środowiska o modernizację wałów na długości 10,4 km (odcinki od mostu Zwierzynieckiego na Bielany i od Dąbia do mostu Wandy) oraz budowę dwóch przepompowni, które ochroniłyby osiedla Łęg i Lesisko. Bez skutecznie.

Straty w infrastrukturze związane z powodzią w Krakowie na razie oszacowano na 154 mln zł. Kwota zapewne wzrośnie. Na pomoc miasto jednak poczeka. Najpierw musi złożyć wojewodzie protokół strat wraz z planem odbudowy. Wtedy powołana zostanie komisja, która sprawdzi, czy wszystko zostało zrobione prawidłowo. Wniosek do rządu o dotacje zostanie wysłany prawdopodobnie na przełomie sierpnia i września.

Oficjalne wydanie internetowe www.polskatimes.pl/GazetaKrakowska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)