Wojewódzki inspektor ochrony roślin podejrzany o korupcję
Policja zatrzymała pod zarzutem korupcji wojewódzkiego inspektora ochrony roślin i nasiennictwa w Gorzowie Wlkp. oraz kierowniczkę wydziału nadzoru fitosanitarnego tej inspekcji - poinformowała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Agata Sałatka.
02.03.2007 | aktual.: 02.03.2007 11:25
50-letni Mirosław Sz. i 35-letnia Marzena D. mieli za łapówki nakazywać podległym pracownikom fałszowanie dokumentów umożliwiających eksport do Rosji kwiatów ciętych, doniczkowych, krzewów i innych roślin objętych rosyjskim embargiem.
Podejrzanym przedstawiono m.in. zarzuty sprawstwa kierowniczego, poświadczania nieprawdy oraz przyjmowania łapówek w zamian za przyspieszenie odpraw fitosanitarnych. Grozi im do ośmiu lat więzienia - powiedziała Sałatka.
Policja za pośrednictwem prokuratury wystąpiła do sądu o tymczasowy areszt dla podejrzanych.
Podczas śledztwa zatrzymano także małżeństwo podejrzane o korumpowanie urzędników. Świadectw inspekcji potrzebowali właściciele firmy z Nowej Soli zajmującej się eksportem i importem roślin m.in. z Holandii.
W listopadzie 2004 roku Rosja wprowadziła embargo na produkty roślinne z tego kraju. Według policji - przedsiębiorcy mieli w drodze przestępstwa zdobywać dokumenty zaświadczające, że pochodzą one z Polski.
Sylwię i Krzysztofa B. policjanci podejrzewają także o malwersacje finansowe w ich firmie, które mogły uszczuplić Skarb Państwa na duże kwoty; obecnie ciążą na nich zarzuty korumpowania urzędników i działania w grupie przestępczej. Oboje przebywają w areszcie.
Zdaniem policji proceder korumpowania urzędników z lubuskiej inspekcji fitosanitarnej trwał do czasu wprowadzenia w 2005 roku przez Rosję embarga na polskie produkty roślinne. Wówczas biznesmeni eksportowali je nadal do Rosji, tyle że dzięki fałszywym świadectwom fitosanitarnym z Czech.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja we współpracy z wywiadem skarbowym w Zielonej Górze. Jak dodała Sałatka, niewykluczone są kolejne zatrzymania w tej sprawie.