"Obiekt" był na radarze i nagle zniknął. Wojewoda ujawnia
Krzysztof Komorski, wojewoda lubelski, przyznał, że "obiekt" pojawił się na radarze w okolicach Hrubieszowa. "Nie mamy żadnego potwierdzenia na temat tego, że spadł na terenie naszego województwa" - dodał w swoich mediach społecznościowych, apelując o spokój i cierpliwość.
Dowództwo Operacyjne poinformowało o "niezidentyfikowanym obiekcie powietrznym", który w piątek, w godzinach porannych, dostał się do przestrzeni powietrznej Polski, od strony granicy z Ukrainą. Obiekt "od momentu przekroczenia granicy, aż do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju" - podano w serwisie X (dawniej Twitter).
Wojewoda lubelski oświadczył
Krzysztof Komorski potwierdził informację o niezidentyfikowanym obiekcie, który został dostrzeżony w okolicach Hrubieszowa. Miał on jednak po chwili zniknąć z radaru.
- Na radarze pojawił się niezidentyfikowany obiekt w okolicach Hrubieszowa, po czym znikł. Nie mamy potwierdzenia, że spadł na terenie naszego województwa - powiedział dla PAP Komorski. - Jesteśmy w stałym kontakcie z żandarmerią oraz KWP - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Te same informacje wojewoda lubelski przekazał w swoich mediach społecznościowych, apelując do Polaków o spokój i cierpliwość. "Służby pracują" - zapewnił.
Rzecznik KWP w Lublinie nadkom. Andrzej Fijołek w rozmowie z PAP również poinformował, że na chwilę obecną "nie można nic potwierdzić". - Nie mamy informacji, żeby ktokolwiek ucierpiał i żeby zaistniał jakiś wybuch na terenie naszego województwa - dodał.