Wojciech Olejniczak: SLD do wyborów podchodzi skromnie i z pokorą
Sojusz Lewicy Demokratycznej podchodzi do tych wyborów skromnie i z wielką pokorą, wiedząc o tym, że nie wolno rzucać tak marketingowo pewnych haseł tylko po to, żeby przypodobać się wyborcom, bo później jest trudno się z tego rozliczyć. Tak bywało w Polsce przez ostatnie lata całe – to i AWS, i częściowo SLD. Dzisiaj Platforma Obywatelska idzie po całości - powiedział Wojciech Olejniczak w "Sygnałach Dnia".
07.09.2005 | aktual.: 07.09.2005 10:29
Sygnały Dnia: Czy traktuje pan Marka Borowskiego jako normalnego rywala politycznego, którego trzeba pokonać?
Wojciech Olejniczak: Absolutnie trzeba na lewicy zawsze współpracować. Ja się zajmuję swoją partią i przejmuję się losem tej struktury, którą ja zarządzam. Przejmuję się, oczywiście, przede wszystkim losem tych ludzi, których chcemy i mamy reprezentować, bo jak patrzymy na programy wyborcze Platformy Obywatelskiej czy PiS-u, no to tam, szczególnie w programie wyborczym Platformy Obywatelskiej o zwykłych ludziach nie mówi się w ogóle. Podatek liniowy to oznacza, że zdrożeje żywność, zdrożeją leki. Rozwiązania, które mówią o pewnych działaniach zmierzających do ograniczenia wydatków, na przykład z budżetu państwa to już dzisiaj będzie wiadomo, że pewnie trudno będzie mówić w przyszłości o dopłatach bezpośrednich dla rolników, no bo gdzieś te pieniądze trzeba oszczędzać. My musimy tego bronić i w przyszłym Sejmie będziemy to czynić, tak jak powiedziałem, w imię tych zasad, które opracowaliśmy. Jak patrzymy na program Platformy Obywatelskiej, który mówi, że kapitalizm w pełnym tego słowa znaczeniu sam
rozwiąże wszystkie problemy ludzi, którzy nie mają pracy, to tak się nie stanie. Bez aktywnego udziału państwa trudno będzie o tym mówić.
Sygnały Dnia: No to skąd te 38% poparcia dla Platformy Obywatelskiej w ostatnim sondażu Gazety Wyborczej?
Wojciech Olejniczak: Ja tego nie oceniam. Gdybyśmy czytali wszystkie opinie, które są dzisiaj publikowane socjologów, ludzi, którzy zajmują się sondażami wyborczymi, widać wyraźnie, że ta ogromna kampania wyborcza za ogromne pieniądze przynosi pewne efekty.
Sygnały Dnia: Sojuszu nie stać na taką kampanię?
Wojciech Olejniczak: Sojusz Lewicy Demokratycznej podchodzi do tych wyborów skromnie i w wielką pokorą, wiedząc o tym, że nie wolno rzucać tak marketingowo pewnych haseł tylko po to, żeby przypodobać się wyborcom, bo później jest trudno się z tego rozliczyć. Tak bywało w Polsce przez ostatnie lata całe – to i AWS, i częściowo SLD. Dzisiaj Platforma Obywatelska idzie po całości, wydaje miliony, dziesiątki milionów złotych na kampanię wyborczą, zarówno Platforma, jak i Donald Tusk, tylko z niepokojem oczekuję, co się wydarzy za trzy tygodnie, kiedy przyjdzie naprawdę rządzić i realizować te obietnice, bo wtedy okaże się, że, oczywiście, można którąś obietnicę zrealizować, ale będzie to wszystko kosztem zwykłych ludzi, a na to nie można dopuścić.
Sygnały Dnia: Coś takiego, zdaje się, było, panie przewodniczący, cztery lata temu – także też nie liczono się z nakładami na kampanię wyborczą, a potem trzeba było realizować program.
Wojciech Olejniczak: Więc mądrzy powinni wyciągać wnioski. Ja wszystkie te wnioski wyciągnąłem, dlatego chcę budować inną partię, partię, która nie funkcjonuje z wyborów na wybory, tylko partię, która ma swoje zasady, ma swój program, my wiemy, o jaką grupę społeczną chcemy walczyć, to właśnie ci wykluczeni, ci bez pracy, ci, którzy boją się, że utracą prace, bo ich zakład za chwilę może być zamknięty, może zbankrutować. To są wreszcie wszelkie mechanizmy związane z wyrównaniem dostępu do wiedzy, do edukacji, czyli walka o równy status wszystkich obywateli, bo dzisiaj – co tu dużo mówić – są grupy społeczne, które są gdzieś z boku, mają utrudniony dostęp do szkoły, utrudniony dostęp do lekarza. Przecież słuchają nas radiosłuchacze i takich jest w Polsce miliony. Jakoś nie widzę o nich w ogóle troski, choćby w programie Platformy.
Sygnały Dnia: No tak, ale skoro skromna kampania, to i skromny wynik, panie przewodniczący, żeby potem nie było pretensji.
Wojciech Olejniczak: No nie, nie, tak spokojnie, mamy bilboardy, mamy spoty reklamowe, teraz, oczywiście, trzeba jak najwięcej mówić o programie. I dziękuję bardzo, cieszę się, że właśnie w publicznym radiu mogłem wyrazić tutaj wiele, myślę, cennych zdań.