Woda zagraża ruinom zamku krzyżackiego
Zagrożonym przez wodę fragmentem ruin zamku
krzyżackiego zajmą się wkrótce konserwatorzy. Pojawią się również
oni przy pozostałościach po innej warowni - przy zamku dybowskim.
Ogłoszone zostały już przetargi na wykonanie prac. W przypadku
ruin zamku krzyżackiego konserwatorzy muszą zająć się otaczającym
je murem - piszą "Nowości".
11.08.2003 | aktual.: 11.08.2003 06:20
"Dokładnie chodzi o fragment muru w pobliżu przejazdu pod gdaniskiem" - wyjaśnia miejski konserwator zabytków Lech Narębski. Dodaje, że to zadanie to jednocześnie część trwających od kilku lat robót, w ramach których konserwację przechodzą mury staromiejskie. Fragment przy gdanisku nie jest w najlepszym stanie. Wszystko za sprawą wody.
Fundamenty tego muru stoją bowiem w wodzie. A dokładniej w wodach gruntowych. "Wystarczy wbić łopatę w grunt przy murze, a dotrze się do jej lustra. Z takimi problemami w tym miejscu musieli sobie radzić Krzyżacy i się im to udało. Również my musimy załatwić ten kłopot" - zaznacza Lech Narębski. Natomiast na zamku dybowskim konserwatorzy zajmą się jego dawnym skrzydłem mieszkalnym. Interwencji wymaga elewacja. "To północna, wysoka ściana zamku" - podkreśla konserwator miejski.
Prace na zamku dybowskim to fragment programu archeologiczno-konserwatorskiego, którym ten obiekt jest objęty od kilku lat. Przypomnijmy, że ich efektem było odkrycie i zabezpieczenie piwnic. Trzeba je było jednak zasypać. Poważnym zagrożeniem była bowiem woda - tym razem z Wisły. Przy wysokim stanie rzeki dochodziłoby do zalewania piwnic. "Sytuacja się zmieni, gdy powstanie kolejny stopień wodny na Wiśle i fala powodziowa będzie spłaszczana. Wówczas można pomyśleć o szerokim udostępnieniu zamku" - uważa Lech Narębski.