PolskaWnioski komisji ws. Blidy mogą być już przesądzone

Wnioski komisji ws. Blidy mogą być już przesądzone

Być może wnioski końcowe komisji śledczej,
która ma zbadać okoliczności śmierci Barbary Blidy, są już
przesądzone - zauważa w "Rzeczpospolitej" Joanna Lichocka.

20.12.2007 | aktual.: 20.12.2007 02:03

Sformułował te wnioski Kazimierz Kutz: nie było żadnej afery węglowej, a PiS zniszczył Blidę. Być może te słowa, nagradzane rzęsistymi oklaskami przez większość Sejmu, mają wyznaczyć zakres zainteresowań i sposób rozumowania większości członków komisji - pisze publicystka.

Według niej, być może prawdą jest, że w zamyśle jej twórców prace komisji mają być tylko formalnością. Jednak na miejscu polityków PO, PSL i LiD byłabym ostrożna - ani prace rywinowskiej komisji śledczej, ani komisji do spraw Orlenu nie potoczyły się tak, jak planowała większość sejmowa. Podobnie może być i tym razem, zwłaszcza że raczej nie uda się uciec od kontekstu sprawy - afery węglowej. Afery, w której pojawiały się zawrotne sumy pieniędzy, ale i morderstwa. I w tym kontekście efekt prac komisji jest zagadką - sądzi Lichocka.

Śmierć popularnej byłej minister budzi naturalne emocje, ale też łatwo jest te emocje sztucznie wywoływać. Chwyty już znamy - i te o graniu śmiercią Blidy, i te o zasypywaniu węglem tragedii. Ale zawołanie Kutza: przestańcie sobie wycierać gębę panią Blidą, skierowane do PiS, można równie dobrze skierować w drugą stronę. Nie bez przyczyny siostra Barbary Blidy w kampanii wyborczej zdjęła z jej grobu tabliczkę z nazwiskiem - nie chciała, by grób pojawił się w spotach wyborczych jakiejś partii.

Dobrze byłoby więc, aby wszystkie strony politycznego sporu, w którego centrum znalazła się dziś śmierć Barbary Blidy uważały na gesty i słowa. Aby poseł Tomasz Tomczykiewicz z PO nie pozwalał sobie na nazywanie rządów PiS stalinizmem XXI wieku - nawet jeśli przychylne jego partii media nie zająkną się, że plecie straszliwe bzdury.

Aby posłanka Beata Kempa z PiS nie pozwalała sobie na nierozsądne stwierdzenia, że jest zaszczuwana jak Blida - bo musi to wywołać publicystyczne głosy potępienia. Dobrze by więc było, aby partie do komisji śledczej wysłały polityków powściągliwych w wyrażaniu emocji i oszczędnych w słowach. Oczywiście jeśli chcą, aby ta komisja cokolwiek pożytecznego ustaliła - konkluduje w "Rzeczpospolitej" Joanna Lichocka. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)