Wniosek o umorzenie postępowania wobec biskupa
Wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego w sprawie biskupa elbląskiego Andrzeja Ś., który po pijanemu spowodował kolizję, złoży prokuratura rejonowa w Elblągu do miejscowego sądu.
30.06.2003 | aktual.: 30.06.2003 14:26
Prokurator Jolanta Rudzińska poinformowała, że zamiast aktu oskarżenia prokuratura złoży do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec Andrzeja Ś. - na okres próby 1 roku. Okres próby oznacza, że gdyby biskup w tym czasie popełnił czyn zabroniony postępowanie będzie wznowione.
Prokuratura wnioskuje także o wypłacenie przez niego na cele społeczne świadczenia w wysokości 1 tys. złotych oraz zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 1 rok.
"Sąd zdecyduje na posiedzeniu czy przychylić się do tego wniosku" - dodała prokurator.
Prokuratura motywuje wniosek o warunkowe umorzenie dobrą opinią Andrzeja Ś.; tym, że nie był on dotychczas karany oraz że przestępstwo jazdy po pijanemu jest zagrożone karą nie wyższą niż 3 lata pozbawienia wolności.
Do kolizji samochodu prowadzonego przez biskupa z dwoma innymi autami doszło w maju w Elblągu. W wyniku zderzenia aut nie było rannych, ale do szpitala na obserwację trafiły dwie osoby: 6- letnia dziewczynka i jej ojciec. Dziewczynkę wypisano po dwóch dniach, a mężczyzna pozostał dłużej w szpitalu. Według biegłych, nie odniósł on jednak obrażeń wymagających hospitalizacji dłuższej niż 7 dni. Biskup miał w chwili zdarzenia we krwi 0,8 promila alkoholu.
Kilka dni później Nuncjatura Apostolska w Polsce z upoważnienia Stolicy Apostolskiej podjęła decyzję o zawieszeniu w pełnieniu funkcji biskupich Andrzeja Ś. Oznacza to, że biskup nie może sprawować posługi biskupiej aż do czasu podjęcia dalszych decyzji przez odpowiednie władze kościelne.
Był to pierwszy ujawniony publicznie przypadek w polskim Kościele katolickim, kiedy Stolica Apostolska zdecydowała o zawieszeniu polskiego hierarchy w czynnościach biskupich i tuż po fakcie oficjalnie ogłosiła tę decyzję.
W roku 2000 biskup elbląski zaginął w Moskwie, skąd miał lecieć do Irkucka na konsekrację miejscowej katedry. Odnalazł się po trzech dniach w moskiewskim hotelu Novotel. Biskup powiedział agencji Reuters, że do hotelu udał się dlatego, iż źle się poczuł. Nie wiedział też, że go poszukiwano.