Włoski dziennik: Polska zaognia antyrosyjski nacjonalizm
"Polska i upiory przeszłości" - pod takim
tytułem w "Corriere della Sera"
ukazał się komentarz na temat dochodzenia w sprawie śmierci
generała Władysława Sikorskiego.
Podkreśla się w nim, że może ono "zaognić antyrosyjski
nacjonalizm" w Polsce.
27.09.2008 | aktual.: 27.09.2008 13:43
Publicysta mediolańskiej gazety, ekspert polityki międzynarodowej Franco Venturini pisze, że żaden kraj na Zachodzie nie jest tak "ścigany przez własną historię", jak Polska.
"Nie wystarczyło, że bracia Kaczyńscy wprowadzili lustrację (...). Nie wystarczyło, że zarzuty kolaboracji padły nawet wobec Lecha Wałęsy, bohatera pierwszego wolnego związku zawodowego na Wschodzie. Nie wystarczyło nawet otwarcie procesu przeciwko generałowi Jaruzelskiemu, oskarżonemu o 'domowy zamach stanu' wojskowych, wiernych Moskwie w grudniu 1981 roku" - stwierdza znany włoski publicysta.
I dodaje następnie: "Nie, polskie sądownictwo chce iść dalej. I w tych dniach wszczęło dochodzenie, które może zaognić i tak już utrwalony antyrosyjski nacjonalizm Warszawy".
Zauważywszy, że generał Sikorski był ceniony przez Anglików i Amerykanów, stwierdza, że "był również tolerowany przez Stalina" i traktowany jako sojusznik w walce z Niemcami.
"Ale w kwietniu 1943 roku Sikorski rozwścieczył Moskwę" - ocenia włoski komentator, przypominając dramat zbrodni katyńskiej. Jak zauważa: "Sikorski nie przyjął sprzeciwów Stalina i zarządził dochodzenie".
Śledztwo w sprawie katastrofy nad Gibraltarem nazywa "pasjonującą zagadką historyczną".
Venturini informując o zamiarze dokonania ekshumacji zwłok generała Sikorskiego i poddania ich badaniom przy pomocy najnowszych osiągnięć naukowych, konkluduje: "Problem polega na tym, że prawdziwy sekret ukryty jest gdzie indziej, u stóp murów Kremla, gdzie spoczywa Stalin".
Sylwia Wysocka