ŚwiatWłoska restauracja, której powinni unikać politycy

Włoska restauracja, której powinni unikać politycy

Restauracja we włoskim regionie Marche nie życzy sobie, aby przychodzili do niej politycy. Według właściciela lokalu ponoszą oni odpowiedzialność za obecne problemy finansowe kraju i dlatego należy ich za to choć w ten symboliczny sposób ukarać. - Oczywiście to prowokacja, ale także sposób zwrócenia uwagi na to, że dzisiaj przedsiębiorcy zmuszeni są do tego, by być akrobatami - tłumaczy właściciel zajazdu Lorenzo Vedovi

30.04.2012 | aktual.: 30.04.2012 08:26

Choć nie wprowadzono żadnego zakazu wstępu, to równie stanowczy wydźwięk ma "rada" wywieszona w witrynie zajazdu "La Brace" (Żar) w miejscowości Fermignano, by do środka nie wchodzili "wszyscy reprezentanci partii politycznych każdego szczebla i zajmujący jakiekolwiek stanowisko".Z kartki tej wynika jasno, że restauracja nie żywi gorących uczuć wobec klasy politycznej.

W dalszej części odezwy do polityków, przytoczonej przez lokalną prasę, wyjaśniono: "Powodem tej decyzji są rozpaczliwe problemy w tym przepięknym kraju, spowodowane właśnie przez was".

Właściciel zajazdu Lorenzo Vedovi powiedział agencji Ansa: Nie wszyscy politycy są skorumpowani i winni problemów, jakie przeżywa nasz kraj, ale dopóki nie pojawi się jeden, który zadenuncjuje swoich kolegów ponoszących odpowiedzialność za niedozwolone czyny, politycy proszeni są o to, by nie przekraczali progu tego nieskalanego miejsca.

- Oczywiście to prowokacja, ale także sposób zwrócenia uwagi na to, że dzisiaj przedsiębiorcy zmuszeni są do tego, by być akrobatami - dodał.

Inicjatywa ta spotkała się z aprobatą licznych klientów restauracji. Oburzenie nią wyraził zaś lokalny polityk Luca Rodolfo Paolini z Ligi Północnej, ugrupowania skompromitowanego skandalem nadużyć finansowych i sprzeniewierzenia pieniędzy z partyjnej kasy, uzyskanych z budżetu państwa.

Paolini potępił "agresję" wobec polityków, jaka ma jego zdaniem miejsce ostatnio we Włoszech.

Wcześniej z inną szeroko dyskutowaną inicjatywą wystąpiło 30 pizzerii i innych lokali w rejonie Neapolu. Wprowadziły one specjalny "cennik" dla polityków; 100 euro za pizzę. W ten sposób restauratorzy zaprotestowali przeciwko astronomicznym zarobkom włoskich parlamentarzystów. Uzyskane dodatkowe zyski postanowili przekazać na cele dobroczynne.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)